stylesheet' type='text/css'>

poniedziałek, 31 grudnia 2012

2012/2013

Cztery lata temu poszłam na Sylwestra z kolegą z pracy...
był śnieg i bardzo duży mróz,
przegadaliśmy całą noc, trochę tańczyliśmy ...
wróciłam nad ranem trzymając go za rękę ...
 i tak już zostało...
Cztery lata temu Pan B. był zagadką
wciąż jest, choć coraz bliższą, coraz bardziej znaną.
Nie lubię imprez Sylwestrowych ale lubię naszą rocznicę tego dnia
i od 4 lat właśnie ją świętuję 31 grudnia i w zasadzie też 1 stycznia.

2011 był rokiem wielu zmian w moim życiu 
2012 był rokiem głównie czekania 
ale działo się też wiele...

Od początku roku patrzyliśmy jak rośnie nasz dom.
Czekaliśmy na niego bardzo mocno.
Teraz już PRAWIE jest.







Wiosna przyniosła ciężki czas w pracy u Pana B.
ale przetrwaliśmy to co się działo i wszystko skończyło się dobrze.
Latem to ja zmieniłam stanowisko...
początki były bardzo ciężkie ale teraz - po pół roku - już wiem, ze to była dobra decyzja:)


Później była pierwsza rocznica ślubu (lipiec)  i wakacje w Bieszczadach (wrzesień)


W październiku urodził się Jaś ( blog mamy jasia TU)



Od listopada żyjemy w świecie gipsu, farb i gresu  ...







I taki to był ten rok.
Bardzo intensywny w pracy i bardzo intensywny poza pracą.
Nie udało się niestety zrealizować żadnego z dwóch  postanowień na 2012
przenoszę je więc na 2013.
Oby w tym roku się wszystko udało spełnić.
Mam duże oczekiwania do tego 2013 roku...
30 roku mojego życia:)
:)

aaaaaa
jeśli ktoś się wybiera na imprezę - życzę dobrej zabawy.





2013



Życzę Wam żeby 2013 był rokiem spełnionych marzeń.
Żeby każda z Was mogła powiedzieć -
 "Ooo tak - zawsze chciałam żeby tak było".


Nowy Rok, 2013, Balony
http://www.tapeciarnia.pl/152326_nowy_rok_2013_balony.html

niedziela, 30 grudnia 2012

Come As you are

Chyba nie powino się pisać takich rzeczy jak niżej.
Że będzie dobrze, że szczęście ... itp.
W chwili gdy to napisałam zaczęłam wątpić i wyliczać
 co negatywnego może mnie w tym roku spotkać.
A później zadzwonił telefon i wiem już,
że nawet jeśli  zabraknie mi pomysłów na negatywne scenariusze
to są osoby które chętnie mi podpowiedzą co złego może mnie spotkać.
I w zasadzie to może nie ma sensu się cieszyć czymkolwiek...
bo po co...
skoro i tak...









/czasami wraca do mnie taka ogromna chęć słuchania Nirvany najgłośniej jak się da /

sobota, 29 grudnia 2012

I'll think about that tomorrow.

Kiedy wpisuje się w google: "mam 30 lat..."
wyszukiwarka podpowiada; "i jestem sam"; "i jestem sama"; "i jestem dziewicą".
Nie podpowiada ... "i jestem szczęśliwa"
ciekawe dlaczego?!
Będę miała 30 lat w 2013
(za 55 dni dokładnie)
Nie wierzę w żadne przesądy.
Nie wierzę w pecha 13 go.
Wierzę, że będę szczęśliwa.
Wierzę, że to będzie dobry rok.


023fca8710e4_large
weheartit.com

piątek, 28 grudnia 2012

Sufit

Piękna drewniana podłoga już jest.
Teraz ważą się losy podwieszanego sufitu w łazience.
Robić czy nie robić.
Oto jest pytanie....

Przeprowadzka

Przyszedł w końcu ten wyczekiwany dzień.
Pudełko zapakowane (sztuk 1.), 
krzesło gotowe do zmiany ...
Zmieniam biurko w pracy...
będę siedziała w końcu przy oknie...
oknie, z którego widać peron.
Koleżanka, która dotąd zajmowała to miejsce 
zmieniła pracę. 
Ja na razie nie mam takich planów
mam za to plan mieć widok na wiadukt:)
Otwarcie nowych wiaduktów na Marynarskiej
warszawa.gazeta.pl

czwartek, 27 grudnia 2012

Powrót

Święta minęły tak szybko, że właściwie
nie zdążyłam się nimi nacieszyć.
Chwilka u teściowej, kilka dni u rodziców i już
powrót do remontowej rzeczywistości.
Dzisiaj przyjechały wanna i płytki
już sobie czekają na swój czas.



Mieliśmy dzisiaj małe zamieszanie z listwami podłogowymi
ale szybko udało się opanować sytuację.
Do skompletowania wszystkiego co potrzebne do łazienki
brakuje jeszcze kleju do płytek, fug i lustra.No i pana od glazury.
Wraz z rozpoczęciem 2013 roku,
rozpocznie się ten nasz remont na dobre...
Czuję, że teraz - prawie 2 lata po ślubie,
wszystko tak naprawdę się dla nas zaczyna.

wtorek, 25 grudnia 2012

niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Spokoju, odpoczynku, radości w te Święta Wam życzę.

Umiejmy docenić to co mamy bez myślenia o tym co by było, gdyby...

Tumblr_meo76blcj41qfw7ugo1_500_large
weheartit.com



sobota, 22 grudnia 2012

Driving Home For Christmas

W tym roku wyjątkowo mocno
"all i want for christmas is you"
i to wcale nie dlatego, że jestem przejęta nowym M.
Jestem po prostu bardzo zmęczona
fizycznie i psychicznie.
Niestety obawiam się, ze w Święta w ogóle nie odpocznę.
W każdym razie - 
walizka spakowana 
i zaraz wyruszamy w drogę - 100 km, do rodziców.
Tam będą kolędy, choinka, dzieci...
może tam w końcu poczuję, że to już.




piątek, 21 grudnia 2012

Rękodzieło Małgosi

Zobaczyłam podobną u Pani P.
i zapragnęłam taką mieć.

A że kobieta nie samymi płytkami żyje...
mam i ja :)

szary i czarny filc

Jest taka właśnie jak chciałam.
Czekałam na nią tylko 3 dni.
Bardzo miła Pani Małgosia 
uszyła ją szybko i bardzo dokładnie.
Możecie zobaczyć torebki jakie szyje Pani Małgosia
tutaj albo tutaj
Ja użyłam kontaktu z fb. - polecam i Wam.



Postępy


Te same drzwi  ...  
kilka dni później...
czym różnią się te dwa zdjęcia?! :)
Podłogą!
Wszystko zaczyna się powoli klarować...
z fazy "i co dalej"
przechodzimy w fazę "dlaczego to wszystko takie drogie".
:)



Powroty z pracy owocują poznawaniem nowych tras
- omijanie warszawskich korków powoli staje się moją nową kompetencją.


Sprostowanie - podłoga tak naprawdę ma kolor dębowy :
(dąb rustic - tutaj w sypialni)


Ehhh
jakie to miłe uczucie, 
mimo wszystko, 
 być tak bardzo zmęczoną.





czwartek, 20 grudnia 2012

Mój jest ten kawałek podłogi ...

Wczoraj nastąpiła historyczna chwila -
stanęliśmy stopami na naszej nowej podłodze.



Wiem, że jestem mało obiektywna...
ale jest piękna! :)

Co poza tym u nas...
- wczoraj przyszedł Pan wstawić nam nowe zamki do drzwi
- wczoraj zaczęto układać podłogę 
- nadal nie zamówiliśmy wanny ani płytek do łazienki
co nastąpi dzisiaj  - mam nadzieję.

Pomysł na łazienkę - bez zmian:







wtorek, 18 grudnia 2012

HuHuHa


Nareszcie jest tak
 jak powinno być kilka dni przed Świętami.
Co prawda odśnieżanie żaby zajęło nam kilkanaście minut
i trzeba było jednak wybrać metro.
Ale droga do pracy była naprawdę miła:)
Lubię jak nie jest bardzo zimno (u nas dzisiaj -5) i pada śnieg.



Wiem, ze się powtarzam 
ale lubię zimę!

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Przedświątecznie


Obiecuję, że w tym tygodniu moje myśli powędrują w kierunku
Bożego Narodzenia.
Jeśli tak się nie stanie to za kilka dni obudzę się rano i powiem...:
"O,  i już po Świętach?!"
A przecież one po to są  żeby zwolnić, pomyśleć, pobyć...
uśmiechnąć się.
Czyż nie?

Tumblr_mefkp1xvb51rnchxso1_1280_large
weheartit.com


sobota, 15 grudnia 2012

Grunt to grunt!

To był bardzo ciężki tydzień.
Praca dała mi mocno w kość.
Nie miałam czasu pomyśleć o Świętach.
A to przecież tuż, tuż...

Mikołaj w tym roku przyszedł do nas trochę  wcześniej niż zawsze
i dał nam, wcześniej niż planowaliśmy, odebrane mieszkanie.
Innych prezentów raczej nie będzie.
Ale to bez znaczenia.
Największym prezentem jest dla nas to,
że możemy razem tworzyć nasz dom.
Dzisiaj gruntowaliśmy ściany.
Udało nam się to sprawnie zrobić.
Mam nadzieję, że będzie coś z tego
bo ani ja, ani Pan B. 
nigdy wcześniej tego nie robiliśmy.


Ręce trochę bolą, ale satysfakcję mamy niesamowitą.
Ale ucieszyło nas dzisiaj najbardziej chyba to, 
że w końcu działa winda.


I piękne, duże miejsce dla żaby



W poniedziałek zaczynamy układać podłogę.
Wiem, że trochę nie po kolei ale podobno tak też można.
Mam nadzieję, że wszystko się uda.
I że styczeń minie tak samo szybko jak grudzień 
i już niedługo zamieszkamy w nowym domu.

Bo już się doczekać nie mogę.

A w tym tygodniu - obiecuję- zaczynamy przygotowania do świąt.




czwartek, 13 grudnia 2012

środa, 12 grudnia 2012

12.12.12

Nie wierzę chyba w liczby.
Nie wiem co to znaczy, że moja data urodzenia
 daje w sumie jedną z cyfr.
Ale dzisiejsza data bardzo mi się spodobała.
:)


wtorek, 11 grudnia 2012

Cytat na wtorek

„Jeżeli cierpisz, płaczesz. 
Jeżeli ogarnia cię wściekłość, wyprowadzasz cios.
 Jeżeli budzi się w tobie nadzieja, szykujesz się na rozczarowanie.”
Jodi Picoutlt

Tumblr_m3raa4m7co1rvbws4o1_1280_large
weheartit.com

poniedziałek, 10 grudnia 2012

White

Dzisiejsza chwilowa cisza w pracy to pewnie jak zwykle
cisza przed burzą...
Jednak nie będę się nad tym za długo zastanawiać
bo  o ciszę ostatnio było bardzo trudno.
Popatrzę przez okno na padający śnieg, 


wypiję herbatę "magic moments"
posłucham sobie Birdy :


i chociaż przez chwilkę poczuję klimat świąt.




niedziela, 9 grudnia 2012

Kompromis

Na początku
miało być
albo
 nowocześnie
megapedia.pl
albo
skandynawsko
mieszkanioweinspiracje.pl
albo 
glamour
regiodom.pl

Wszystko wskazuje jednak na to,
 że będzie tak po naszemu.
Pomieszanie stylów - styl Państwa B.

Trochę Pana B. i trochę mnie.

Jego ciemna sypialnia i moja jasna kuchnia.
Jego trochę męska łazienka i mój ciepły przedpokój.
Jego rolety w oknach i moje ciężkie zasłony.

I nasza wspólna -
 dzisiaj kupiona - 
dębowa podłoga :)

Deska lita parkiet Dąb rustic 22x70x500 1077-207 - 0

Jakże może cieszyć kawał dechy...
nie uwierzycie :)

Bardzo dziękujemy Państwu L., którzy pomogli nam wtargać 320 kg podłogi na trzecie piętro:)
Mam jednak nadzieję, że zanim kupimy płytki , winda zostanie uruchomiona.




piątek, 7 grudnia 2012

Little dream.

Nic,
 po prostu nic nie mogę.
Wiem, że ciągle tutaj narzekam.
Ale cóż ja mogę na to poradzić, że ciągle coś...
Od tygodnia praca.
Miałam dzisiaj wyjść wcześniej...
i wyszłam..
...18:30 ...
zgasiłam światło i wsiadłam do żaby przysypanej śniegiem.
Korek gigant.
( z plusów - Pan B. na mnie zaczekał i wracaliśmy razem)
 pokombinowaliśmy i udało się wrócić w godzinę.
(drugi plus - żeby nie było, że tylko narzekam)
Katar i gardło i jeszcze ból głowy..
oj ciężko.
Bardzo nie lubię być chora.
Mam takie jedno dzisiaj małe marzenie
po tym meczącym tygodniu...
ale się dzisiaj już spełnić nie może.
( z plusów -  weekend)

Tumblr_mejo3rza1h1qe49wpo1_500_large_large
weheartit.com




czwartek, 6 grudnia 2012

Jasność

Nie wiedziałam, ze potrafię zrobić aż taką awanturę.
Zrobiłam. 
Dzięki temu mamy prąd.



A dzięki temu, że mamy prąd - 
Pan, zwany fachowcem, mógł dzisiaj 
ocenić i wycenić prace w naszym domu.
Cena rozsądna.
Termin...
cóż...
może zacząć dopiero po świętach....
Pan sprawdzony, polecony...
warto chyba poczekać.
Do tego czasu Pan B. położy z pomocnikami podłogę
(przynajmniej obiecał)
i spokojnie kupimy wszystko co jest do kupienia.
( a trochę tego Pan fachowiec wymienił).
I na ten moment to wszystko.
aaa
i jeszcze bardzo boli mnie od dwóch dni gardło
i mam coraz więcej pracy
i w zasadzie ciągle  jestem w biegu.
Ojj
nie nudzę się, o nie!

środa, 5 grudnia 2012

Zima

W pracy jest już choinka.


Wyjątkowo w tym roku nie czuję atmosfery Świąt.
Mam urwanie głowy w pracy, urwanie głowy w domu.
Do tego jestem rozdarta - z jednej strony czekam na śnieg, 
z drugiej, wiem, że gdy spadnie, znów zaczną się wielkie korki
i czasu będzie coraz mniej bo powrót do domu zajmie 30 minut więcej.
Niedługo powinno być lepiej, spokojniej, ciszej...
czekam na ten moment, czekam...

wtorek, 4 grudnia 2012

Łazienka

Zdumiewające jest, 
że człowiek w sytuacjach trudnych 
naprawdę
poznaje siebie.
Odkrywam ostatnio nowe cechy swojego charakteru...
bywam
 - bo to chyba przejściowe - 
 niezdecydowana
zmienna.

A przecież to tylko łazienka...

Tumblr_mdyeql5gji1rb8i4no1_500_large
weheartit.com

Kiedy już podejmę wszystkie decyzje
pokażę Wam co kupiliśmy.






poniedziałek, 3 grudnia 2012

Nareszcie i u mnie


„Całą noc padał śnieg
Cichy, cichy, cichuteńki
Przyszedł świt, a tu świat
Cały biały, bielusieńki
Jakby ktoś świata skroń
Gładził chłodem białej ręki
I powiedział szeptem doń:
Nic się nie bój, mój maleńki…”






sobota, 1 grudnia 2012

Wybory c.d.

Wiem, wiem, że kuchnię się urządza na końcu
ale jakoś większość moich myśli podąża w tamtym kierunku...


Kuchnia jest mi zdecydowanie bliższa niż łazienka, 
salon czy nawet sypialnia.
I choć najpierw musimy kupić
  umywalkę, wannę, płytki, baterie i zestaw podtynkowy z muszlą
to wciąż kątem oka zerkam na piekarniki, lodówki, okapy i zlew.
Zmierzyliśmy dzisiaj mieszkanie co do milimetra 
i teraz już możemy kupić to, co jest na początku potrzebne.
Tylko jak się zdecydować...?
Słowa :
"ciesz się, że masz z czego wybrać - kiedyś brało się to, co było"
delikatnie mnie rozśmieszają ...
wszak teraz jest z czego wybrać
 jest z czego - i to naprawdę
WCALE
tego wyboru nie ułatwia.

(jeszcze nie narzekam - wciąż jestem szczęśliwa)


Grudzień

Grudzień.
U mnie za oknem  +3 i słońce od rana:)
Lubię zimę.
 Zaraz po jesieni to moja ulubiona pora roku.
Weekend pod hasłem - armatura i płytki.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Najpierw musimy wszystko dokładnie zmierzyć
w tym celu, już za chwilkę, jedziemy do naszego mieszkania.

No to... 
chyba się zaczęło.

czwartek, 29 listopada 2012

Równowaga

Człowiek to się jednak nie może tak łatwo przełączać z jednego trybu  na drugi.
Praca 7:00-17:00, 
 17:00-07:00 dom.
Jest jeszcze kilka rzeczy po drodze, które zaprzątają głowę.
I choć myślałam, ze się od nich uwolniłam, przynajmniej na czas jakiś,
 to jednak zdarzają się  sytuacje, które o nich przypominają.
Człowiek usłyszy coś, zobaczy 
i tak się przez chwilkę smutno zrobi...
jak kiedyś...ale za chwilkę....
  - żarówka, oprawka, RWE, kabel...
i wracam do trybu "M".

Może tak musi być żeby zachować rónowagę.

556736_10151186064034355_1460741565_n_large
weheartit.com


środa, 28 listopada 2012

Ostrzegam

Niestety z racji obecnej sytuacji 
może być tu nieco monotematycznie.
Osoby o słabych nerwach proszone są
 o wytrzymanie
 jakoś 
tego stanu :)

wtorek, 27 listopada 2012

Yyyy ...


Hm...
może jestem dziwna, ale mam w sobie jakieś sprzeczne emocje.
Powinnam się cieszyć
skakać z radości
wszak od roku o niczym innym nie myślę,
 od roku całą swoją energię kieruję w tamtym kierunku.
od roku czekałam na ten czas.
A teraz co?!
Przyjmuję z uśmiechem gratulacje - bo się cieszę
ale jednocześnie zastanawiam się
co teraz?
Od czego zacząć?
Mam wrażenie, ze płytki, które wybraliśmy w zeszłym tygodniu
już mi się nie podobają.
A co jeśli je położymy, a za tydzień znajdę lepsze?!
Wiem, że teraz powiecie " to normalne"
(już kilka osób tak mi powiedziało i przyjmuję i się nie martwię - 
 bo wiedzą co znaczy remont, bo przeżyły i co najważniejsze - przetrwały)
ale czas, na który tak czekałam
to mimo wszystko więcej stresu niż radości 
- przynajmniej teraz.

Trzymam się jednak tej myśli, że za jakiś czas będzie pięknie w naszym M. :)


poniedziałek, 26 listopada 2012

3... 2... 1...

3 ...

Wędrówki do płotu - śmieszne, wiem...
w zasadzie nic za nim nie było
a i tak chodziliśmy.
Bo może już coś widać, może już, już ...
 może za chwilkę ...



2. 

Płot zmieniał się w ścianę...
o tak!
ściana to było już coś...



1.

Pierwsza wizyta
i ten dreszcz...
i myśl, że oto powstaje nasze miejsce...





A dzisiaj ... ?
dzisiaj po dwóch godzinach pomiarów,
sprawdzania czy kąty są proste,
czy okna zamykają się tak jak trzeba
...
SĄ NASZE




No to teraz się zacznie...