stylesheet' type='text/css'>

sobota, 12 września 2015

Rodzina

Obiecałam żyć nie tylko pracą, żyć po pracy...
Wychodzę więc o 17:00
jadę do domu. 
Korki...
Jestem 18 z minutami...
Jemy.
Książkę czytam, niedługo skończę
nie mogę się skupić, myślę.
Włączam MiniMini
oglądam bajki,
włączam głośno.
Udaję.
Idę spać.
A rano do pracy.

Nie wiem jak długo tak dam radę.
 


-- // --

Właśnie rodzi się bardzo ważny człowiek.
Trzymajcie kciuki.

niedziela, 6 września 2015

No i po urlopie.... :((


Już dawno, dawno
dwa tygodnie nie minęły mi tak szybko jak te ostatnie.
Już trochę zapomniałam też jak to jest gdy boli brzuch w niedzielę wieczorem...
do dzisiaj.

Fajnie jest oddychać pełną piersią, fajnie odpocząć tak naprawdę,
fajnie być razem, pójść razem na spacer,
wyłączyć telefon.

 Na chwilę przystanąć, przypomnieć sobie co jest najważniejsze.

Nie będę sobie postanawiać, że będę mniej pracować bo to pewnie 
mi się nie uda, ale postaram się pamiętać, ze poza pracą też jest życie.

Pan B. ma mnie pilnować.
Mam nadzieję, że Wy też będziecie mnie pilnować.

A póki co garść wspomnień z Bieszczad ... z łezką w oku :((