stylesheet' type='text/css'>

sobota, 15 lutego 2014

Jasna Góra


Wierzę w potęgę modlitwy
i w siłę pielgrzymowania.














Od dawna planowaliśmy tam pojechać,
dzisiaj w końcu się udało.

Nareszcie.

--// --

Bo weekendy muszą być dobrze zaplanowane.

piątek, 14 lutego 2014

"Facet (nie) potrzebny od zaraz" i bransoletka.

Bo wolny dzień,
bo komedia...
bo fajna muzyka,
 bo grafiki Dębickiej,
bo Asia Kulig
bo nie ma co robić...


... i innego powodu nie ma żeby iść do kina obejrzeć ten film.
Niestety.

...

Niby nie obchodzimy walentynek...
ale kino było
 i prezent nawet dostałam :))


Dziękuję Panu, Panie B.
Ty to jednak wiesz jak sprawić
żebym się uśmiechała:)

wtorek, 11 lutego 2014

Angus & Julia

Wracam często do tych, naprawdę,  ulubionych dźwięków.


I lost my mind long ago
Down that yellow brick road
I lost my mind long ago
Down that yellow brick road

poniedziałek, 10 lutego 2014

Co zmieniło się w moim życiu po skończeniu trzydziestki?

Dużo.

Poczułam się dorosła.
To nie 18 tka to sprawiła, a dopiero 30 tka.
Musiałam stać się podporą dla Pana B. 
ale taką, o jakiej nie myślałam nigdy, 
a tym bardziej, że to już.
Stałam się więc.
Skałą. 

Poczułam się dorosła.
Stałam się szefem.
Moja odpowiedzialność mnie zaskoczyła
i to jak ważne są w pracy relacje,
nie zaś tylko cel.
Obserwuję samorozwój i jest to fascynujące.
Każdego dnia mam ochotę wyjechać, odpuścić,
śpię coraz mniej, często boli mnie brzuch.
Ale później dzwoni telefon i słyszę:
Jesteś fajnym szefem.
Stałam się więc.
Szefową.

Poczułam się dorosła.
Dotąd myślałam, ze panuję nad wszystkim,
i że to wszystko tylko ode mnie zależy.
Powiedziałam do siebie - teraz!
A moje ciało zagrało mi na nosie, 
utarło mi nosa 
i złamało mi nos.
Upadłam.
Nie wstałam.
Leżałam tak,
a gdy ktoś spytał co się dzieje, mówiłam -
tylko odpoczywam...
bo dobrze mi tu...
kłamałam.


Robię to, na co mam ochotę.
Mniej zastanawiam się co ktoś pomyśli.

Mniej słucham innych - więcej siebie.

Wiem już na pewno, że od ładnych nóg
ważniejsze jest dobre serce.
Wiem już, że moi rodzice to dorośli ludzie
LUDZIE,
a nie doskonałe twory, które
należy słuchać bez refleksji.
Ale wiem też, że zawsze chcą dla mnie dobrze
i warto ich czasem posłuchać.

Wiem, że w życiu najważniejsza jest stabilizacja
i spokój, i że dom musi być oazą,
bezpieczną przystanią,
a nie tylko miejscem gdzie się śpi.
I wiem,że to ode mnie także zależy.

Wiem, że miłość
ma różne odcienie
i żaden z nich nie jest gorszy od drugiego.

Wiem, że można uświadomić sobie
jak bardzo kocha się młodszą siostrę,
dopiero po latach...


Za kilkanaście dni skończę 31 lat...
nie czekam już na te urodziny tak,
jak na poprzednie...
ale wiem, że kolejny rok, jak każdy, przyniesie
mnóstwo niespodzianek, które znów mnie czegoś nauczą.

Be free
weheartit.com



niedziela, 9 lutego 2014

Villa Nova

Jan III Sobieski założył zespół parkowo-pałacowy 
gdy stał się posiadaczem wsi podwarszawskiej Milanów.
Było to w drugiej połowie  XVII w.
Barokowy pałac przetrwał II wojnę
i dzisiaj możemy go podziwiać
w postaci niezmienionej.
Najpiękniej jest tam latem
gdy kwitną kwiaty,
zimą zaś
zaprasza ogród wyobraźni.

Wybraliśmy się tam dzisiaj z Panem B.
na krótki spacer...







Ogród otwarty będzie do 15 marca - 
dla dzieciaków jest wielką  frajdą.
(przynajmniej te, które tam były 
wyglądały na bardzo zadowolone).




Niedziela

Co jakiś czas śni mi się ten sam sen.

Jestem na ostatnim roku studiów
 (ale studia wyglądają jak liceum i pani od polskiego ta sama)
zbliża się obrona mgr i trzeba zbierać podpisy, 
a ja cały rok nie chodziłam na polski bo nie mogłam ustalić od początku, w której jest sali
a potem jakoś tak wyszło,
i boję się, że nie skończę studiów...
Sen jak każdy i nie zwróciłabym na niego uwagi 
gdyby nie to, że powtarza się co jakiś czas
i spać przez niego spokojnie nie mogę.
Nie wierzę w sny.
A wy?

Moja nowa mądra koleżanka
mawia, że najważniejsze w weekendach jest to żeby były dobrze zaplanowane.
Kiedy żyje się  w takim tempie jak ja 
bardzo łatwo
o marnowanie czasu.
Weekend przepływa przez palce,
przelewa się, ucieka.
I o 16:00 w niedzielę już się denerwuję, że
jutro poniedziałek
a ja przecież JESZCZE nie odpoczęłam.

Za każdym razem myślę więc - w ten weekend zrobię wiele rzeczy,
które pozwolą mi odpocząć.
(I bardzo średnio mi się to udaje.)
Wczoraj wyskoczyłam więc na chwilę do rodziców,
a dzisiaj zaplanowałam spacer z Panem B
bo przecież wiosna idzie.

Niedzielę zaczynam jednak jak zawsze :


Udanego dnia:)