stylesheet' type='text/css'>

sobota, 26 listopada 2011

Ja pierniczę...

Miały być pierniki na święta... ale okazało się, że (nie wiem jak mogłam o tym zapomnieć) nie mam żadnych foremek w kształcie świątecznym... :(( skoro jednak kupiłam przyprawę korzenną to  ....
 będzie piernik...  pachnie już w całym domu.... czekamy ...  :)

wtorek, 22 listopada 2011

...


Zawrotne tempo zmian odbiera wartość każdej rzeczy, która mogłaby dziś uchodzić za godną pożądania, gdyby nie pewność, żejutro trafi na śmietnik…
Zygmunt Bauman, Życie na przemiał


Mam chwilowo problem z zebraniem myśli, uspokojeniem się w tym wirze, odnalezieniem się w tej maszynce, która pędzi ... Za dużo się dzieje, za wiele decyzji do podjęcia i trudnych spraw wokół mnie:( Za wiele osób jest w kropce i za dużo się martwię tym chyba.
Czekam na weekend i wcale nie po to żeby poszaleć... mam plan weekendowy powiedzieć na chwilkę ( chociaż na chwilkę) STOP. Musi się udać. Muszę wrócić do siebie. Wewnętrznie. Są na to sposoby.......

Kiedyś to była A. Teraz A. mieszka 300 km stąd i ma syna i ma dużo swojego bałaganu i jest to rozwiązanie zbyt skomplikowane na ten moment (aczkolwiek sprawdzone i pewne) trzeba skorzystać z innych rozwiązań...

Muszę się napatrzeć na Wisłę, najlepiej z mostu a jak nie to z brzegu ostatecznie  i muszę być sama i muszą mi zmarznąć uszy i nos.... i najlepiej żeby mi w uszach grała jakaś miła muzyka i żeby był zmrok .... ale najważniejsze naj... naj... najważniejsze żeby padał ŚNIEG ...  tylko śnieg i A. są w stanie mnie doprowadzić do stanu PIONOWEGO  :)

Więc czekam na weekend i na snieg  - pełna nadziei, że będzie dobrze:)



zdjęcie - Tomasz Dejtrowski