Wir pracy i weekend pełen spotkań.
Są tylko dwa powody, dla których milczę.
Przed zaśnięciem czytam co u Was
i zasypiam nad klawiaturą.
W sobotę w końcu odwiedziła nas Pani P.
weekend był też pełen miłych spotkań sąsiedzkich.
Od jutra wracają kinowe środy z moją wspaniałą sąsiadką.
Postanowiłam (po urlopie) mieć życie poza korporacją.
Staram się :)
Pan B. wyjeżdża służbowo na południe.
Zostaję od jutra na kilka dni sama.
W kościach czuję już jesień.
Moją ulubioną porę roku.