U nas już ten etap, że lubię pobyć sama. On chyba też ... ;) Nasycenie (nie mylić z przesyceniem!) po 10 latach małżeństwa to chyba standard ;) Coraz bardziej cenię sobie chwile sam na sam ^^ Upajam się sobą w swoim towarzystwie ;P P.S. A lody jutro kupię :)) P.S. 2 Nie smutaskuj się ;) Przecież wróci :)
U mnie mąż na szczęście kilkudniowych wyjazdów służbowych nie ma, czego właściwie powodem jest taka a nie inna moja sytuacja zdrowotna. Ale gdy zdarza się, że jedzie na taki jednodniowy i wraca późną nocą, też nie lubię i zdążę zatęsknić. Co do lodów ze sklepu na L. zaciekawiłaś mnie. Jeśli to sklep, o którym myślę muszę poszukać tych konkretnych, bo jadłam stamtąd inne i nie smakowały mi zbyt szczególnie.
A czemu sklep na L. lub na B? Zamiast od razu nazwa? Zaciekawiłaś mnie, bo gdyby to było tak, że nie chcesz reklamy robić, to zrowumiałe, ale z drugiej strony od razu podajesz np /IKEA?
Też to oglądałam! I aż wstyd się przyznać, że dopiero pierwszy raz :P Choć nie takiego finału filmu się spodziewałam, to ukazuje on prawdziwą miłość... o to właśnie chodzi, o szczęście ukochanej nam osoby... Fajny, lekki film z przesłanką :)
U nas już ten etap, że lubię pobyć sama. On chyba też ... ;)
OdpowiedzUsuńNasycenie (nie mylić z przesyceniem!) po 10 latach małżeństwa to chyba standard ;)
Coraz bardziej cenię sobie chwile sam na sam ^^ Upajam się sobą w swoim towarzystwie ;P
P.S. A lody jutro kupię :))
P.S. 2 Nie smutaskuj się ;) Przecież wróci :)
uwielbiam te lody.
OdpowiedzUsuńa w sklepie na Ż. są te lody na M. w dobrej cenie :-) krem brulle. pycha.......
zrób sobie domowe spa! :-)
Ostatnio mój Te był w służbowo w Szwajcarii, czułam się podobnie. Teraz jedzie do Niemiec. W moje urodziny...
OdpowiedzUsuńLody latem - bez umiaru.
OdpowiedzUsuńA chwile sam na sam lubię. Naprawdę lubię, zwłaszcza wieczory, kiedy jestem sama.
U mnie mąż na szczęście kilkudniowych wyjazdów służbowych nie ma, czego właściwie powodem jest taka a nie inna moja sytuacja zdrowotna. Ale gdy zdarza się, że jedzie na taki jednodniowy i wraca późną nocą, też nie lubię i zdążę zatęsknić. Co do lodów ze sklepu na L. zaciekawiłaś mnie. Jeśli to sklep, o którym myślę muszę poszukać tych konkretnych, bo jadłam stamtąd inne i nie smakowały mi zbyt szczególnie.
OdpowiedzUsuńA czemu sklep na L. lub na B? Zamiast od razu nazwa? Zaciekawiłaś mnie, bo gdyby to było tak, że nie chcesz reklamy robić, to zrowumiałe, ale z drugiej strony od razu podajesz np /IKEA?
OdpowiedzUsuńSory, ale nie wiesz czemu? To chyba normalna reklama zarobkowa:)
UsuńTeż to oglądałam! I aż wstyd się przyznać, że dopiero pierwszy raz :P
OdpowiedzUsuńChoć nie takiego finału filmu się spodziewałam, to ukazuje on prawdziwą miłość... o to właśnie chodzi, o szczęście ukochanej nam osoby...
Fajny, lekki film z przesłanką :)