stylesheet' type='text/css'>

sobota, 7 lipca 2012

Ty tu urządzisz :)


Najpierw poszłyśmy zobaczyć moją wymarzoną kuchnię... :)


a później oglądałyśmy Ikeę po zmianach :)



Okazało się, że Pani ABS już ledwo widzi stopy :) 


Bardzo nam się spodobały szczury :)
i te duże...


i te małe...



Bardzo ładnie teraz w odnowionej Ikei:)









a na koniec.... pyszny obiadek:)


Czas płynął dzisiaj wyjątkowo szybko.
Bardzo to były miłe zakupy z Panią ABS, Panią P. oraz z sis M.

A co kupiłyśmy?
Za dużo tego żeby wymieniać:))






piątek, 6 lipca 2012

Welcome to the jungle

Czasami wszystko człowiekowi opada. Wiarę można stracić w ułamku sekundy. Korporacja jest wciąż zagadką, choć znam ją już tyle lat... Zagadką, którą coraz mniej chcę rozwikłać.




Jeszcze tylko 5, 5 godziny ....

i... weekend :)))

Tumblr_m6q7jabw2g1rr0abmo1_500_large
                                                                                                                                           weheartit.com

środa, 4 lipca 2012

Lipy

Warszawa 07:00
jadę do pracy, samochodem, Ulicą  Żwirki i Wigury.
Nazwa ulica jakoś mi jednak nie pasuje do tego miejsca, lepiej brzmi aleja...
Wzdłuż ulicy rosną lipy - teraz są najpiękniejsze, kwitną i mimo, ze to jedna z bardziej ruchliwych tras i pełno na niej aut, pachną...
No to przecież musi być aleja!
Siadam przy biurku i włączam komputer...szukam i czytam...:

"2006 r. zmieniono część nazwy trasy z ulicy Żwirki i Wigury na aleję Żwirki i Wigury. Pomimo to według tablic Miejskiego Systemu Informacji na całej długości arteria nosi nazwę ulicy."*

Wiedziałam! :)
Dla mnie to będzie aleja - chociaż kiedyś kojarzyła mi się wyłącznie źle.
Odkąd jeżdżę nią z Panem B. do pracy - widzę ją zupełnie inaczej :)

http://www.geocaching.com


poniedziałek, 2 lipca 2012

2 lipca 2011

"Nie podzielisz na dwa, no bo jak?"


Mam wrażenie, że przez ten rok dużo się o sobie dowiedzieliśmy.
Wiem, że jeszcze wiele o sobie nie wiemy.
Wiele się też wydarzyło.
Kilka małych i większych prób.
Dużo śmiechu i wspaniałych chwil.
A to dopiero rok...

Już nie mogę się doczekać kolejnego dnia z Nim...
i czasu od jednej rocznicy do kolejnej.. 



(prawie o nas, jakoś tak ją polubiliśmy w tamtym roku...)



niedziela, 1 lipca 2012

Letni wiatr...

Nie lubię lata. Jest gorąco. Człowiek się snuje bez energii. 
Albo jest jeszcze gorzej - co chwilę burza.
Oooo burzy nie lubię dużo bardziej niż wysokiej temperatury.
Dzisiaj było bardzo, bardzo gorąco! Spędziliśmy z Panem B. kilka godzin zaledwie na uliczkach Kazimierza, zjedliśmy smaczny obiad i wróciliśmy do hotelu żeby przespać popołudnie.
Nie jestem fanką spania ale słońce dało nam popalić i innej możliwości nie było.
A teraz wieje wiatr... bardzo podejrzanie wieje...
obawiam się, że noc może być deszczowo-burzowa.
Niewielu rzeczy się boję ... jedną z nich jest burza poza domem:(


Tumblr_ltuww5kcet1qaiveqo1_500_large
                                                                                                                                      weheartit.com

Kazimierz Dolny


Kilka zdjęć z soboty i z dzisiaj 
niestety jest tak gorąco, że nie da rady chodzić za bardzo
 i jeszcze do tego  mnóstwo ludzi (czego się spodziewaliśmy)











Ale to jeszcze nie koniec weekendu ... :)