Kontrasty, które ostatnio wyznaczają moje życie
powodują, że czuję się jak na karuzeli.
Pisałam już o tym TU - i nic się nie zmieniło.
W pracy jest dobrze i źle.
Poza pracą jest dobrze i źle.
Wiem, że powinnam być bardziej obecna w życiu osób,
które są mi bliskie i życzliwe
ale tak ciężko mi być w kilku miejscach jednocześnie.
Wciąż wierzę, że prawdziwi przyjaciele zrozumieją wszystko
i nigdy nie będę musiała tłumaczyć się z tych ostatnich miesięcy.
Nie jestem pewna, w którym momencie w życiu nauczyłam się,
że nigdy nie wolno pokazać słabości
i zawsze, zawsze trzeba mieć uśmiech na twarzy.
Nie jestem pewna, w którym
ale chciałabym wrócić do siebie tamtej czasem
żeby powiedzieć sobie -
jak cię boli to płacz,
ale nie w kącie łazienki
tylko tak, żeby wszyscy wiedzieli.
Nie zawsze musisz być twardzielką.
Przecież nawet głazy potrafią się ukruszyć.
Nie lubię siebie takiej.
Takie pisanie o sobie
też nie jest w moim stylu.
Ale to chyba taki mój łazienkowy kąt
ten blog.
Wiem, ja naprawdę wiem,
że zmiany które nadchodzą
będą dobre.
![]() |
weheartit.com |
-- // --
Coraz poważniej myślimy o posiadaniu psa.