Mam dzisiaj kryzys.
I tak sobie myślę, że ja tu tak naprawdę piszę o niczym.
Niczego nie umiem polecić, ani tym bardziej odradzić.
Nie jeżdżę po świecie ani nawet po Polsce za bardzo.
Gapię się w pusty monitor, w tle Mela śpiewa
o drzewach, a rybka w tv już od godziny śpi.
Czuję się dzisiaj jak taka rybka
w kulistym akwarium.
Pływam od ściany do ściany
i poza tym akwarium nie mam nic.
Tylko tę wodę i swoje odbicie w szkle.
Czasem ktoś kijem w wodzie zamiesza
i boję się.
Czasem woda ani drgnie
i też się boję.
A czasem brakuje mi powietrza.
Jak długo tak można?
-- // --
Panie Hamingway skąd u Pana ta myśl,
że nie można pokonać człowieka?
-- // --
Panie Hamingway skąd u Pana ta myśl,
że nie można pokonać człowieka?
U mnie dziś też słaby dzień... Do tego kumulacja różnych mało przyjemnych zdarzeń. A co do Twojego pisania, to jak dla mnie nie musisz nic polecać, ani odradzać, bo po prostu przyjemnie się Ciebie czyta :)
OdpowiedzUsuńWczoraj mialam nadzieje na dobry tydz.a dzisiaj jecze. my baby chyba tak mamy:-(
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo. Nastawiam się, że jutro będzie lepiej, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Bo póki co od paru dni wychodzi na to, że marudzę wciąż i wciąż.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię do Ciebie zaglądać. Pisz, pisz jak najwięcej :*
OdpowiedzUsuńto chyba obie piszemy o niczym.
OdpowiedzUsuńnie przestawaj.
Ty masz muminka...:)
UsuńNawet jak tak marudzisz to i tak lubię czytać o czym piszesz. Nie upadaj kobieto!
OdpowiedzUsuńNie lam sie:)
OdpowiedzUsuńTo niech stanie się sztorm w akwarium i zamień się w rekina :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry! Dzielna jesteś! :)