Zdecydowanie za szybko płynie czas.
Wir w pracy nie pozwolił mi dostatecznie mocno
poczuć.
Ale wszystko ma jakiś sens.
Może to tak ma być?
Bo dzisiaj gdy na chwilę zatrzymałam się w pracy
nad pierogami z kapustą
- zrobiło mi się tak bardzo smutno.
Staram się zawsze szukać dobrych stron wszystkiego
więc zerkam na kartkę, którą zrobiło jakieś wspaniałe dziecko,
czekające na prawdziwą rodzinę
i myślę, że przecież nie może być tak zawsze.
Bo te prezenty, na które czekam -
może już schowane pod jakąś choinką -
czekają po prostu
na
pierwszą gwiazdkę.