Kiedy jest się skowronkiem - żoną sowy
to weekendowe poranki są zwykle samotne.
Najczęściej Wysokie Obcasy, kawa i ja.
Czasami Dzień dobry TVN,muzyka z komputera
albo śniadanie.
Wczoraj myślałam o tym, że mało czasu spędzamy z Panem B.
na wspólnych czynnościach -
dziś myślę, że lubię te poranki.
Czytam wtedy co u Was,
planuję dzień, wyskakuję na zakupy czasem.
Dzień dziecka dzisiaj...
festyny, spacery, rowerowe wycieczki.
Trzeba zrobić więc coś z tym dniem
coś co pozwoli o tym nie myśleć:)
Dawno temu przestałam być dzieckiem -
takim w głowie oczywiście.
Bardzo szybko wyprowadziłam się od rodziców
(miałam 15 lat)
od zawsze miałam silne poczucie niezależności
nie zwierzałam się
do dziś tak mi zostało
z wiekiem jednak, zdarza mi się tęsknić,
chciałabym być takim małym dzieckiem,
które nie ma trosk.
Coraz częściej myślę o tym, że chciałabym cofnąć czas.
Może wszystko potoczyłoby się inaczej...
Doszłam do ściany.
Stoję pod nią i krzyczę.
I nic więcej na razie zrobić nie umiem.