stylesheet' type='text/css'>

sobota, 13 lutego 2016

Niech moc będzie ze mną:)

Katar nie słabnie.
Leków trochę mam i mam nadzieję, że szybko zadziałają bo mało śpię.
A miała być Manufaktura w Łodzi.
Trudno, będzie za tydzień.
Ten weekend w domku - łóżko, dresik...
kiedyś takie lubiłam bardzo - teraz trochę mniej mnie to kręci.
 Będę więc gotować rosół, pić herbatę z miodem i cytryną 
i słuchać radia Zet Chilli :)

Żałuję tylko Gwiezdnych Wojen.
Od 5 tygodni, mąż o 20:00 w niedzielę robił popcorn
i oglądaliśmy kolejne części sagi, 
do której byłam do tej pory nastawiona negatywnie.
Prawda jednak jest taka, że nie znałam zupełnie tej historii.
Ostatnią część, najnowszą, powinniśmy obejrzeć w kinie jutro
ale przez ten katar to nie jestem pewna czy nam się uda:(

Dobrego weekendu Wam życzę :))




czwartek, 11 lutego 2016

Aaaaa psik ... czyli spotkał katar Panią B!

Wszyscy kichają wokół...
Przeziębiłam się i ja.
W pracy już chorowali prawie wszyscy 
przyszła i na mnie pora.
Na szczęście jutro już weekend.
Odpocznę i może szybko wyzdrowieję:)
 

środa, 10 lutego 2016

Plany

Przychodzi taki dzień gdy planuje się, że będzie ich conajmniej dwoje.
Będą miały Twoje oczy i jego temperament.
Imiona spisuje się na kartce i planuje, planuje, planuje...
A potem przychodzi dzień i drugi, miesiąc, kolejne miesiące...
i ktoś się z tych planów chyba śmieje :/
Podobno tak po prostu jest i już.
I mija czas i plany sie czasem zmieniają
i chyba nie ma w tym nic złego.
A jednak...

wtorek, 9 lutego 2016

Pustka

Siadam do komputera i jakoś nie mogę złożyć zdania w całość.
Od kilku dni.
 Może to minie niedługo.
Oby:)