stylesheet' type='text/css'>

sobota, 14 stycznia 2012

Sunrise...

Wczoraj spędziliśmy przemiły wieczór u Państwa (prawie) J. Było smacznie, miło, muzycznie i wesoło:) (Dziękujemy)
Grzecznie jednak o 23:00 poszliśmy spać. Niestety.... około 1:00 obudziły mnie kłótnie pomieszane ze śpiewem... i tak do 3:30 ... aż ze śpiewem grupa panów weszła (ledwo) do taksówki pod blokiem. Zupełnie nie mogłam spać więc patrzyłam na śnieg jak pada, na zataczających się pod blokiem panów, na chmury  i na ulicę ... dlatego dzisiaj jestem niewyspana i zmęczona i bez energii.
W takie soboty najlepiej pospać, poleżeć, odpocząć...
Ale ja jestem chyba jakaś nieprzystosowana ... nie zasypiam w dzień, nie umiem aż tak się zrelaksować żeby zasnąć. Myślę wciąż o tysiącu rzeczy do zrobienia. Zamiast więc leżeć i myśleć postanowiłam je zrobić:)
Sprzątanie poszło szybko bo Pan B. bardzo pomógł, później zjedliśmy sznycle z indyka, pranie wstawione, zakupy zrobione... ufff ... :))
Teraz sobie oglądam aranżacje salonów  i słucham ulubionej Norah...
Pojawił się u nas śnieg ... :D


czwartek, 12 stycznia 2012

Moje ulubione kwiaty...



Jak można ich nie lubić? Delikatnych, białych i tak pięknie pachnących.
To moje ulubione kwiaty.
Czy wiecie, że konwalie są składnikiem leków na serce?

Dziwna rzecz z tym sercem...
można  mieć serce na dłoni, serce z kamienia, złamać można komuś serce, mieć miękkie serce, włożyć w coś serce, chwycić za serce, podbić czyjeś serce...serce może też pęknąć...
Można też niestety bać się o swoje serce  :(
... ale może też z serca spaść kamień na co jutro w LIMie  liczę :)






środa, 11 stycznia 2012

Skajpaj ...

Cokolwiek by się nie działo........  to zawsze mnie rozśmieszy :))



wtorek, 10 stycznia 2012

:)

Zielona herbata (w wersji melisa/cytryna tym razem) jest dobra na wszystko :)
Malowanie paznokci i domowe SPA, od czasu do czasu, tez jest dobre.
Dobrze jest też zjeść kawałek (KAWAŁEK:)) czekolady ... koniecznie z orzechami.
Dobrze jest posłuchać jakiejś ładnej piosenki.
Usiąść w fotelu z książką też jest dobrze.
I poczekać na Pana B aż wróci z pracy.


Jest dobrze.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Zmieniaj mnie gdy zechcesz...

Czasami nie panuję nad nerwami. Czasami moje poukładanie bierze górę nad rozsądkiem. Czasami jak coś nie jest zgodnie z planem krzyczę bardzo głośno... nie zastanawiając się nad tym czy jest to racjonalne... Czasami tego bardzo żałuję... Pan B. ma czasem swoje plany... inne niż moje... powoli uczymy się je razem łączyć  i wychodzi różnie niestety:(
Tak jak dzisiaj.

Ale już na szczęście znów jest słońce nad doliną Państwa B. 
Nie był to jednak dobry dzień.


"... z tobą sprawdzam jak to jest kochać mimo wad
kloce się choć wiem ze ty znowu racje masz
żyję tak jak chce ale wiem oddać mogę wszystko
byś na zawsze blisko przy mnie był przy mnie śnił..."

niedziela, 8 stycznia 2012

Za krótki weekend ...

Jak dla mnie to każdy weekend mógłby trwać trzy dni :) W ten weekend w końcu było miło - po dość ciężkim tygodniu :) Ale i tak za krótko... W trzech słowach te trzy dni - piątek afrykańskie danie u sis. Wczoraj  bardzo miłe popołudnie u Pani R., dzisiaj IKEA :)) z Panem B. i gotowanie popołudniowe....kilka półproduktów trzeba było ogarnąć - udusiłam więc pieczarki, zgrillowałam cukinię i jeszcze kilka innych rzeczy przetworzyłam z lodówki:) Zdjęć jednak nie będzie bo mam niezbyt dobry aparat i przy tak słabym świetle jak w ten weekend nic nie wyszło://
W Ikei kupiłam wyciskacz do czosnku, 3 brakujące do kompletu szklanki, 2 miski i zestaw na przyprawy.
Oglądaliśmy kuchnie, sypialnie i sofy. Na decyzje za wcześnie ale mamy podobny gust na szczęście i powoli coś nam się w głowie tworzy.... :)
Póki co prawie garaż gotowy...