W tym roku wyjątkowo mocno
"all i want for christmas is you"
i to wcale nie dlatego, że jestem przejęta nowym M.
Jestem po prostu bardzo zmęczona
fizycznie i psychicznie.
Niestety obawiam się, ze w Święta w ogóle nie odpocznę.
W każdym razie -
walizka spakowana
i zaraz wyruszamy w drogę - 100 km, do rodziców.
Tam będą kolędy, choinka, dzieci...
może tam w końcu poczuję, że to już.