Obiecuję, że w tym tygodniu moje myśli powędrują w kierunku
Bożego Narodzenia.
Jeśli tak się nie stanie to za kilka dni obudzę się rano i powiem...:
"O, i już po Świętach?!"
A przecież one po to są żeby zwolnić, pomyśleć, pobyć...
uśmiechnąć się.
Czyż nie?
weheartit.com |
U mnie trudno o uśmiech, ale Tobie go życzę :)
OdpowiedzUsuńEjj - od razu mi się smutniej zrobiło ... :(
Usuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:P Zawitam.
UsuńKoniecznie niech w głowie kołaczą się myśli o Świętach :)) wtedy jakoś znośniejszy będzie ten tydzień :))
OdpowiedzUsuń... ehhh... praca, praca praca... liczę sekundy do piątku...
Usuńpierniki ze słoika nie są takie piękne jak te z obrazka,mimo wszystko mam nadzieje ze moje wypieki będą Ci smakowały :D
OdpowiedzUsuńPycha!
UsuńJa też póki co w ogóle nie odczuwam klimatu świąt, a jeszcze na dworze znów ciepło, zero śniegu, tylko wstrętne poszarzałe trawniki... Jakoś mi to nie pomaga wczuć się w klimat.
OdpowiedzUsuńJa się trochę zmuszam w tym roku.
Usuńa moje myśli kręte i jakoś mało świąteczne póki co ;)
OdpowiedzUsuń