stylesheet' type='text/css'>

sobota, 8 września 2012

Chyba się starzeję ... :)

Moja koleżanka z pracy mówi, że trzeba wypłynąć w rejs... 
oddzielnie ...
i wrócić do siebie..
 i wtedy już wszystko będzie piękniejsze.

Można też wypić piwo patrząc w gwiazdy.
 Zasnąć nad ranem po przegadanej nocy.
Pójść prawie boso po rosie po chleb.
Czytać na głos książkę.


I podać rękę gdy wspinać się trudno.




Sobota

Od rana pada deszcz. Ale jest ciepło.
Chyba z planów wyjścia dzisiaj w góry - nici.
Pojedziemy wieczorem na kolację do Ustrzyk jeśli pogoda się nie poprawi.
Może pospacerujemy po okolicy.
 Może poleżymy i powspominamy wczorajszą piękną pogodę?
Może nie będziemy robić nic.

Niczego nie musimy.
Niczego nie powinniśmy.
Nic nie jest konieczne.

Wakacje.
Polubiłam to słowo.








piątek, 7 września 2012

czwartek, 6 września 2012

Z cyklu "polecamy" :)

Gdyby ktoś był w Polańczyku - polecam Łemkowski obiad w Oberży Zakapior:)
Smaczne jedzonko, galeria artystów bieszczadzkich i SDM w głośnikach :)
Bardzo fajne miejsce:)





środa, 5 września 2012

Hej, Bieszczady :)

Po 8 godzinach jazdy (z przerwami) dotarliśmy na miejsce. Na razie nam się podoba. 
Żabie chyba też:)



 Bóbrka




wtorek, 4 września 2012

Wtorek

Dzień pod hasłem - przemierzamy Warszawę.
Z krańca północnego, gdzie podpisaliśmy aneks do umowy z developerem,
 po kraniec południowy - gdzie zawieźliśmy sprzęt do naprawy.
Mała przymiarka do jutrzejszego wyjazdu.
Fajnie być we dwoje.
Fajnie nie musieć odpisywać na maile, raportować, ustalać harmonogramu.
Eh....
nie myślałam, że to tak łatwo mi przyjdzie i lekko oswoić się z urlopem  :)

poniedziałek, 3 września 2012

Pani P.

Wczoraj napisałam tutaj post pod wpływem emocji.
Nie do końca przemyślany - dlatego postanowiłam go usunąć.
Nie zmienia to jednak faktu, że po raz kolejny muszę być jak żółw :P

Poniedziałek


Tak to jest, że czasem człowiek zaskakuje sam siebie, a musicie wiedzieć, że ja siebie wyjątkowo rzadko zaskakuję. Poniedziałek w czasie urlopu -obstawiałam, że jak zawsze obudzę się o 5:30...
a tutaj niespodzianka - dopiero o 9:00....
W tym roku bardzo szybko  mój organizm wszedł w tryb "odpoczywaj" :)
ale..ale... żeby się za bardzo jeszcze nie przyzwyczaić muszę załatwić w te dwa dni co najmniej 7 spraw na tzw "mieście" .
Więc czas start....
(ps. urlopu od internetu nie przewiduję:))



niedziela, 2 września 2012

Tralala la la ...


"Jesteś każdym dźwiękiem
Nawet tej piosenki
Każdym słowem, które znam..."

Niedzielne spacery ...

Korzystając z ostatnich gorących dni pojechaliśmy pospacerować :)

Park Moczydło 







W drodze...


działka... jak Tajemniczy Ogród :)