stylesheet' type='text/css'>

wtorek, 28 maja 2013

Co za dzień...

Każde WA było kiedyś  L...
tak sobie czasem żartuję,
bo na moim Tarchominie mnóstwo osób z Lubelszczyzny...
Od dzisiaj moje L też jest już WA :)


Spędziłam cały dzień na załatwianiu spraw związanych 
z rejestracją samochodu, podatkiem od nieruchomości, aktem notarialnym.
Wciąż wiele spraw nie da się załatwić inaczej niż osobiście.
Przez internet możesz zarezerwować miejsce w kolejce, ale jest zawsze pod koniec dnia.
Eh...
Pozostało mi tylko cierpliwie zagryzać wargi.



13 komentarzy:

  1. Niestety, wciąż są sprawy, które trzeba w urzędzie załatwiać osobiście. Bo jakąś rację bytu Ci wszyscy urzędnicy muszą mieć ;) Ja kierowcą nie jestem, ale rejestracja samochodu, w którym się wożę zmieniła się z O... na EL... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomyślałam o urzędnikach, fakt. El... też ładnie:P

      Usuń
  2. Przeprowadzam się właśnie do Legionowa, więc jak będę kursować Bielany - Legionowo będę mieć na tę rejestrację oko ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :)) Niewykluczone, że wyprzedzę Cie na północnym :P:P

      Usuń
  3. Uwielbiam moje BSI, ale chyba najwyższy czas wtopić się w tłum i zmienić na EL :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A bo Lublin to się wszędzie wciśnie. Wiem co mówię, w końcu moje miasto...

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahhaha:)))))) dokładnie:)))))

    OdpowiedzUsuń