Widzę, że mam informację z pierwszej ręki :) Dziękuje za wpis i za uświadomienie mnie z tym "zakochani w Rzymie". Dalej się zastanawiam. Boję się rozczarować, bo "O północy w Paryżu" bardzo mi się podobało. A może ktoś inny na moim blogu wypowie się na temat tego filmu. http://klepka-pisze.blogspot.com/
Kiedyś uczyłam się włoskiego, ale słomiany zapał mnie od niego odciągnął. A szkoda.
OdpowiedzUsuńDo kina idziemy jutro :) Spaghetii uwielbiam. Mąż nieco mniej :)
U mnie miłość do Hiszpanii wygrywa i do języka i do potraw :)
Usuńfilmu jeszcze nie widziałam, ale faktycznie opinie są mocno poróżnione.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam informację z pierwszej ręki :) Dziękuje za wpis i za uświadomienie mnie z tym "zakochani w Rzymie". Dalej się zastanawiam. Boję się rozczarować, bo "O północy w Paryżu" bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńA może ktoś inny na moim blogu wypowie się na temat tego filmu. http://klepka-pisze.blogspot.com/
Pozdrawiam Cię gorąco. Klepka