stylesheet' type='text/css'>

piątek, 18 października 2013

Dwa dni przed weekendem...

Urlop.

Czwartek 

- lotnisko - 
siostra i siostrzeniec na chwilkę w kraju.
Mgła i nerwy... gdzie wyląduje samolot.
Na szczęście wylądował zgodnie z planem choć z opóźnieniem.


Piątek

 - lenistwo- 
spacer z psem Pani K.,
ciastko i kawa,
rozmowy o wszystkim
bez końca,
wino.



Pani K.,
która od niedawna jest dużą częścią 
mojego życia
sprawiła, że to był bardzo miły dzień.
W końcu chyba choć odrobinę odpoczęłam.



3 komentarze: