Urlop.
Czwartek
- lotnisko -
siostra i siostrzeniec na chwilkę w kraju.
Mgła i nerwy... gdzie wyląduje samolot.
Na szczęście wylądował zgodnie z planem choć z opóźnieniem.
Piątek
- lenistwo-
spacer z psem Pani K.,
ciastko i kawa,
rozmowy o wszystkim
bez końca,
wino.
Pani K.,
która od niedawna jest dużą częścią
mojego życia
sprawiła, że to był bardzo miły dzień.
W końcu chyba choć odrobinę odpoczęłam.
Pięknie wyglada Wasze patio jesienią ;)
OdpowiedzUsuńale psina cudna!
OdpowiedzUsuńwidzę brzozy ;))) wspaniale ;)
OdpowiedzUsuń