Było bardzo różnie...
czasem jak na wojnie,
a zwłaszcza początki były trudne
... czasami bardzo trudne.
I mam dzisiaj takie wrażenie, że nigdy nie było takich dni,
że nogi na biurko i luzik... i samo się kręci.
Mimo to będzie mi brakowało porannej dawki złośliwości,
codziennego sarkazmu
i kopa w tyłek zamiast pocieszania.
Czasami zlepek przypadkowych osób
staje się po pewnym czasie
zespołem.
(Przynajmniej część tego zlepka).
Dostałam paczkę na odejście...
pełną niezbędników:))
będziesz! :-)
OdpowiedzUsuńbatony wymiatają.. czyli nie było tak źle.. może to tylko taka "skorupa" .. ochronna? kto wie, kto wie..
GRATULUJE :-)
Było różnie. Ale miło wracać do tego, co się kocha:) Dzięki:)
UsuńAwansik? Gratulejszyn! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKurde między wierszami bloga wyczytałam, że jesteś na etapie powiekszania rodziny a tu awans. Ale korzystaj z okazji i powodzenia.
OdpowiedzUsuńP.S. Też mam nadzieje do 30 zostac szefem, chociaż malutkiego teamu;)
Ee?! Na etapie powiększania rodziny?! Nieee :)
UsuńPowodzenia, ostatnio wszyscy wokół mnie awansują :) Niech dobra passa trwa :)
OdpowiedzUsuńBo przecież nie może być cały czas pod górkę:)
UsuńPowodzenia! Trzymam kciuki! Za różne sprawy :)
OdpowiedzUsuń:**
UsuńGratuluję awansu! Powodzenia. Na pewno sobie poradzisz. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzłowiek przez miesiąc nie ma internetu, a jak już go założy to się dowiaduje, że wszędzie zmiany :) Gratuluję Kochana awansu. Będziesz na pewno bardzo dobrym szefem :) Tylko nie gwiazdorz :)
OdpowiedzUsuńHahahaha:))Dzięki Kochana:))Dobrze, że już jesteś!
Usuń