stylesheet' type='text/css'>

czwartek, 26 lipca 2012

"When your mind's made up /When your mind's made up /There's no point trying to change it.."

Trafiłam na duże wyzwanie w nowej pracy. Wyzwanie dotyczące tego, co robię - czasami mam wrażenie, ze mnie to przerasta ( a ja jestem z tych co by chcieli wszystko JUŻ umieć, JUŻ wiedzieć, JUŻ nikomu nie zawracać głowy). Chciałabym być najlepsza w tydzień, miesiąc... chociaż wiem, że tak się stać nie może. I zamiast się cieszyć wszystkim - przeszkody na mojej drodze przywalają mnie, czasami już tak, że podpieram się tylko jedną ręką żeby całkiem nie upaść.A przeszkody są codziennie. I ja doskonale wiem przecież ,że to normalne, że tak trzeba, że to zwykły etap wdrażania... ale żeby to przeżyć - ja muszę sobie gdzieś pójść.  Schować się. Tak bardzo potrzebuję być teraz SAMA. Chociaż przez chwilę. Chociaż przez ten weekend. Zresetować się - tak się chyba na to mówi!?:) 

Nie mam jeszcze pomysłu co zrobię. Nie wiem jak się odpoczywa bo od dawna praca mnie zajmuje bez reszty. Coś może jednak wymyślę... 

Na razie próbuję zaczarować ten dzień... 





2 komentarze:

  1. kiedy kiedyś dawno mieszkałam na jednej wyspie, prawowałam z jedną mądrą kobietą z kraju chodaków i tulipanów która w zawsze w takie sytuacji powtarzała jedno
    keep the calm and focus

    OdpowiedzUsuń