Poznałam osobę jeszcze bardziej apodyktyczną niż ja. Bardziej ambitną - przynajmniej tak o sobie mówi ( a myślałam, że się nie da), osobę bardziej lubiącą być w centrum uwagi (u mnie to poza trochę u niej szczere chęci) i owa osoba powiedziała mi dzisiaj pod koniec dnia, w oczy...wprost...bez strachu, że jestem bezczelna...dodała - "to komplement - wiesz...pozytywnie bezczelna". (cokolwiek miała na myśli...)
A tak starałam się ja polubić od rana.... :P
Zostawiam to sobie więc w głowie na półce "do przemyślenia jak nie będzie o czym myśleć" i myślę co tu dzisiaj na Wrocławskim rynku zjeść..? Bo jestem baaardzo głodna ... i głodna Wrocławia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz