Do dzisiaj byłam przekonana, że asertywność to moja mocna strona.
Jednak uległam wpływowi koleżanki E. i znajomej ( ;) ) M. i poszłam do pokoju hotelowego z drinkiem na babskie plotki. Babskie, bo przecież tylko baby plotkują jak powszechnie wiadomo.:P
Drink smaczny, plotki miłe (mimo wszystko :P) ale teraz to już naprawdę czas iść spać. Bo jutro rano do pracy, a o 18:00 mój pierwszy w życiu lot :).
Hotel zmienia w 100% mój tryb życia. W domku o tej porze zwykle od 2 godzin śpię :)
Wracam więc do domu pobyć w weekend z Panem B. i w poniedziałek znów tu wracam.
Ps.Wrocławska Ikea zaliczona :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz