Wróciłam do domu.
Wyczerpana.
Po sześciogodzinnej podróży,
po ciężkich trzech dniach.
Bycie szefem to bardzo trudne zadanie.
Zwłaszcza, gdy chce się być dobrym szefem.
A ja bardzo chcę takim być.
Wróciłam do domu
pachnącego czystością
i zupą.
Pan B. spisał się na medal!
Pobiegłam na chwilkę do Pani K.
z czekoladą
i oscypkiem.
Czekała na mnie
i pies czekał.
Dom.
Mam dom.
Choć nie mam szafy ani sofy..
ale czuję, ze mam dom.
Bo to tutaj zawsze bardzo chcę wracać.
To tutaj na mnie czekają.
Tak, posiadanie domu to wspaniałe uczucie. Od niedawna wiem co to znaczy, że "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej".
OdpowiedzUsuńDom to uczucie. Poczucie miejsca na ziemi i oczu, które tam tęsknią i wypatrują. Dobrze wrócić.
Usuń"dom to uczucie"... ładnie napisane.
OdpowiedzUsuńNo ładnie, dopiero to zauważyłam:)
UsuńPromesa - nie mogę do Ciebie wejść. Proszę o zaproszenie.
OdpowiedzUsuńpodrzuc oscypka ;-)
OdpowiedzUsuńTam dom, gdzie serce Twoje...
OdpowiedzUsuń