stylesheet' type='text/css'>

sobota, 16 listopada 2013

Wychodząc z pudła...

Nareszcie mogły wyjść z pudeł i wygodnie 
zająć miejsca na półeczkach
mojego nowego regału Billy.

regał billy ikea w Olsztynie - image 1


Docelowo będzie miał szklane drzwi
 - na razie same półki
ale najważniejsze, że książki w końcu mają swoje miejsce.




Też tak macie, że jak jesteście u kogoś pierwszy raz
zerkacie na półki z książkami?
Czy książki mogą powiedzieć coś o człowieku?

No pewnie!
:)










12 komentarzy:

  1. U mnie nie ma i nie będzie takiej półki :( Mąż jest antyksiążkowy do szpiku kości a ja się przestawiam powoli na ebooki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej współczuję:( Jak dla mnie dom bez książek to nie dom:)

      Usuń
    2. Na początku mnie to drażniło, ale teraz mam już inne podejście. Moje ulubione książki mam, nie jest ich wiele, ale lubię do nich wracać dlatego zostały. Pozostałe i tak bym pewnie wydała bo nie widzę sensu trzymania ich żeby stały i się kurzyły. Z biegiem czasu doszłam do wniosku książka ma krążyć, być czytana. Ale nie odpuszczę jeśli chodzi o księgozbiór dla dziecka i - jeśli takowe się pojawi - będzie miało swoją małą domową biblioteczkę. :)

      Usuń
  2. U mnie książki są i zawsze będą. Uwielbiam stać u kogoś przed regałem z książkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej. U mnie książki schowane w szafce. Ich ilość nie zabija. Wolę wypożyczać, niż kupować. Poza tym Wojtek jest silnie uczulony na roztocza, więc im mniej tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię książki mieć.Jeśli chcę coś przeczytać to zwykle kupuję. Na szczęście nie mamy alergii:) Z biblioteki też korzystam czasem.

      Usuń
  4. Tak, też wpatruję się na książki w innych domach. :)
    Regały, a nawet całe ściany w książkach to jest to! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeprowadziliśmy się prawie rok temu, a dopiero teraz możemy wyciągnąć książki z kartonów. Od razu w domu robi się cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam obsesje na punkcie oglądania cudzych regałów z książkami :))

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja - chyba nawet już mimowolnie - zerkam na czyjeś książkowe półki. Ot, niegroźna choroba :)
    Książek mam dużo - o wiele więcej, niż powinnam mieścić na mojej małej przestrzeni życiowej. Od jakiegoś czasu ograniczaniem się z kupowaniem, a jeśli już, to wybieram e-booki. Ale ciągle nie mam serca oddać tego, co u mnie zalega w prawie każdym kącie.
    /KK

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, ależ ja marzę o ustawianiu książek... na nowym regale, w nowym domu... :) a książki oglądam zawsze u ludzi!!! :) Uwielbiam :)


    P.S. Podczas choroby to już w ogóle preferuję stany jednofunkcyjne! :) Koniecznie! Pełnometrażowy odpoczynek polecam! Kuruj się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam dokładnie tak samo:)
    Widzę również, że mamy podobne książki na półce,
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń