stylesheet' type='text/css'>

środa, 7 sierpnia 2013

1st

Urlop.
Gorąco.
Pan B. biegał dzisiaj pomiędzy urzędami,
a ja czekałam w domu z pomidorową.
W takie dni żałuję, że nie jestem prawnikiem.
A przecież miałam taki pomysł przez chwilę, kiedyś...

Później chciałam być politologiem, 
psychologiem,
HRowcem.
W końcu skończyłam filologię polską
i bardzo lubię to, co robię.
(choć ze studiami za wiele wspólnego to nie ma)

I gotować lubię,
od czasu do czasu.

Jutro ma być jeszcze bardziej gorąco.
Natura w tym roku daje popalić:)

Czy odpoczywam?
Yyy :)
Zacznę od piątku.

8 komentarzy:

  1. eh, kim to ja miałam nie być.. :P
    ostatecznie zawód , który mogę wykonywac nie wykonuje bo jednak tego nie lubię - w praktyce. bo w teori jest bardzo ciekawe. robię zupełnie coś innego, coś od czego uciekałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, już nie może być bardziej gorąco! :))

    Chyba każdy przeszedł przez etap: "będę prawnikiem albo lekarzem" :))
    Mi zawsze marzył się zawód, w którym będę poznawać ludzi, będę mogła do nich mówić i ich słuchać, dlatego, być może, przez pewien czas byłam przewodnikiem, a teraz zastanawiam się nad zostaniem na uczelni...

    A z tym gotowaniem to u mnie kiepsko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W mieście fatalnie znoszę te upały. Dlatego tęsknię do morza i naszego minionego urlopu. Chlip,chlip...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie upał bardzo odpowiada. Biorąc pod uwagę, że klimat w Polsce jest raczej pochmurno - chłodno to nie mam nic przeciwko roztapianiu się przez dwa tygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja lubię pomidorową... nawet kocham! :)

    OdpowiedzUsuń