Zaraz po poprzednim wpisie dowiedziałam się, że odeszła Joasia.
I nie wiem co powiedzieć.
"- a po co, Syneczku?
- żeby mieć ciebie na zawsze przy sobie. a jak będą tam twoje włoski, też je wezmę do głaskania. i jakby można było, to twój zapach i dotyk też tam schowam. będziesz zawsze ze mną i jak będę chciał, to będę sobie otwierał mój sejfik i będę bliżej ciebie..."
też mną tąpnęło.
OdpowiedzUsuńdowiedziałam się niedawno z portalu gazeta.pl. na JEJ blog wchodziłam nieregularnie, ostatnio w ogóle bałam się tam wchodzić...
:(
UsuńPrzy porannej "prasówce" weszłam na jej bloga i choć czułam, że to może być TA notka to i tak przeżyłam szok i się spłakałam...
OdpowiedzUsuńPięknie przeżyła ostatnie 2 lata. Piękniej, niż niejeden całe życie.
To prawda. :(
Usuń