L.Staff
Kartoflisko
Pod niebem,
co jesiennym siąpi kapuśniakiem,
Na sejm
zlatują wrony w żałobnym zespole
I z krzykiem
krążą nisko nad kobiet orszakiem,
Rozpinając
swych skrzydeł czarne parasole.
A robotnice w
twardym, cierpliwym mozole,
Okryte -
każda innym - barwistym wełniakiem,
Dziobią
pilnie motyką ziemniaczane pole,
W miękkiej
ziemi stopami zaparte okrakiem.
Pośród mgły i
szarugi, przemokłe do nitki,
Grudy grzęd
rozgarniają schylone najmitki
I spod
zeschłych badyli i płytkich korzeni
Zbierają
krągłe bulwy, jak jaja spod kwoki,
I rzucają je
w wiadro lub ceber głęboki,
Co głucho
grzmią jak bębny na odmarsz jesieni.
---------
Wrzesień
zbieranie ziemniaków...
wczesny zachód słońca....
palenie ognisk na polach (to płoną wysuszone kłącza)
dym...
dym ciągnie się smugą poprzez wiele pól
bo wielu pali...
i ten zapach... doskonale zapamiętany :)
A później piec -
... taki z kaflami
i babcia smażąca placki z utartych - właśnie tych wykopanych - ziemniaków.
U mnie takie placki nazywało się blinami.
(wiem, że w innych regionach bliny to zupełnie inne danie)
ciepło od pieca i zapach placków...
ehhh.....
chciałam wczoraj, chociaż na chwilę, żeby mi tak zapachniało jak kiedyś...
więc
obrałam 1 kg ziemniaków
starłam na tarce (na oczkach jak do buraczków na ćwikłę)
dodałam 2 jaja i mąki tak na oko... (ze 3 łyżki może)
sól i pieprz (nie dodaję cebuli)
i usmażyłam na oleju (niestety żadne oliwy ani masła ani nic innego nie wchodzi w grę)
po usmażeniu na złoty kolor odłożyłam na ręcznik papierowy na chwilkę
(ale te placki muszą być trochę tłuste...)
Wiem, że można jeść ze śmietaną, sosami....
Pan B. je z ketchupem :)
a u mnie jadło się z cukrem ....
(babcia ani mama nigdy nie dodawały cebuli i może dlatego)
I taka to wczoraj była u nas kolacja.
I trochę wspomnień przy okazji...
Naprawdę robię się coraz bardziej sentymentalna... (zadziwiające....)
PS. Trochę pokombinowałam ze zdjęciami - taka zabawa więc każde inne - przepraszam wrażliwe oczy ( a wiem, że kilka takich tu bywa:))
Hihi zawsze jadłam tylko z cukrem... To taki mój smak dzieciństwa ;) I dopiero niedawno dowiedziałam się, że to nie racuchy, a placki ziemniaczane ;D
OdpowiedzUsuń:)
Usuń