stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 6 listopada 2011

Niedziela

Pan B. zarabiał od 8:00 pieniążki więc zostałam sama.. kiedyś lubiłam być sama, chowałam się... zaszywałam w kąciku. Teraz lubię być, jak ja to mówię, we dwa:)) Lubię gdy jest...  dzisiaj go nie było więc wsiadłam do żabki i pojechałam do Agatki :) Agata ma syna od ponad miesiąca i mieszka nieopodal Ikei - to już dwa wystarczające powody żeby ją odwiedzić...:)) W Ikei kupiłam puszki w Mikołaje i zabawkę dla Olka, spotkałam tam ciocię i wujka (miłe, niespodziewane spotkanie) u Agaty patrzyłam na maleńkiego człowieka i programowałam się dwie godziny. Miłe popołudnie z przyjaciółką z dzieciństwa.
Ale tym samym wieczór pełen wspomnień i myśli jak szybko ucieka czas.... i jak bardzo się zmieniłyśmy obie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz