Smętnie się zrobiło tu chwilowo...
Jakoś tak miłośnie i intymnie za bardzo:) Trzeba wrócić do świata realnego...a w świecie realnym - coś się te trzy banki do nas nie odzywają... mam nadzieję, że jedyny powód to długi weekend po drodze... czekam do poniedziałku i zaczynam się denerwować.. taki jest plan:( To znaczy plan jest taki żeby się nie denerwować, ale chyba to silniejsze ode mnie. Jakaś taka jestem rozdrażniona ostatnio... powodów jest kilka, ale chyba nie chce mi się o tym pisać.
Mam dwie lewe ręce do kwiatów... takich doniczkowych i w zasadzie ..do każdych...choć podobno do kwiatów trzeba mieć nie ręce, a serce - tak jak do zwierząt. Braki odczuwam więc w tym zakresie, ale... marzy mi się balkon ze skrzynką maciejki lub lawendy... i będę miała taką skrzynkę...prawdopodobnie pomiędzy kołami rowerów, które na balkonie stać będą musiały:((
Mam przynajmniej takie marzenie.
Z marzeń jeszcze najnowszych żywa choinka na święta :)) Mam nadzieje, że te wszystkie marzenia ostatnich dni się spełnią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz