stylesheet' type='text/css'>

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Zmiana

Za cokolwiek się zabiorę
rodzi się stres.
Poruszam się jak dziecko we mgle.
Dzisiaj ktoś na mnie podniósł głos
- "wprowadzać zmiany trzeba umieć..."
nie wierzę, że nawet nie zadrżał mi głos
zdumiona patrzyłam i zabrakło mi słów.
Komunikacja tam wymaga wiele cierpliwości.
Mojej cierpliwości.
Nie tracę pewności siebie i wiary w siły.
Chcę zrobić wszystko na raz,
a to okazuje się niemożliwe
więc się frustruję.
Wszyscy chcą ze mną rozmawiać,
a ja mam przecież tyle do roboty.
Pracuję wiec po kilkanaście godzin
i ledwo żyję.
Wiem, sama tego chciałam.

Potrzebuję czasem się przytulić
i nie myśleć o niczym.
Bywa ciężko.

 

10 komentarzy:

  1. Ano bywa cieżko, u mnie też ostatnio pracowo nie lekko, ten brak komunikacji, absurdy...
    Ale damy radę, damy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cierpliwości Ci życzę. i pewności. to przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że nie tylko u mnie jakiś szalony czas.
    Ale to minie i u mnie i u Ciebie. Mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minie, minie trzeba chwilkę poczekać i będzie dobrze:))

      Usuń
  4. Stres nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale może uda Ci się go jakoś opanować. W sumie nie ma nic ważniejszego poza Tobą i Twoim dobrym samopoczuciem, pamiętaj o tym. Życie mamy tylko jedno.
    Nie mniej jednak mocno trzymam za Ciebie kciuki pod każdym aspektem codziennych wyzwań :*

    OdpowiedzUsuń