stylesheet' type='text/css'>

czwartek, 6 marca 2014

Somewhere Over the Rainbow

Ostatnio pisałam, że lubię być sama.
Dzisiaj jednak nie lubię.
Niby te podróże są w porządku, 
ale gdy tak siedzę w hotelu -
tylko ja i internet...
to za dużo czytam, 
za dużo oglądam,
za dużo płaczę.

Obserwuję siebie z boku 
i widzę ile mi nie wyszło.

Spać nie mogę.

Nie boję się, nie boję się...
nucę sobie pod nosem...

Mam wrażenie, że w końcu ktoś mnie rozumie
tylko są wciąż takie wieczory, że mnie to nie pociesza.




6 komentarzy:

  1. Bo samotność czasem daje w kość. Ale trzeba iść do przodu, nie oglądać się za siebie, nie podliczać ile nie wyszło- tylko patrzeć na to, co przed nami, co możemy osiągnąć, zrobić, zyskać. Rozumiem Cię idealnie- mimo, że nie wyjeżdżam, wracam do pustego domu i mam tak jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabierzesz mnie kiedyś ze sobą? Chciałabym pobyć chwilę sama, a potem przegadać z Tobą pół nocy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie! Już w poniedziałek kolejna podróż... zapraszam:)

      Usuń
  3. ja mam zrywy samotniczne... ale potem już do ludzi potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z samotnością nie można przesadzić. Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe.

    OdpowiedzUsuń