Zmęczenie.
Hotel.
Duże łóżko.
Katowice.
Miasto przecięte autostradą.
Żelki z pobliskiego sklepu.
Smak naleśników.
Dworzec - "miejsce paniki".
Wspomnienia.
Praca...
w drodze.
Tęsknota.
--//--
Fotoradar :(
stylesheet' type='text/css'>
Miałaś sesję zdjęciową?
OdpowiedzUsuńNiestety tak:(
UsuńNigdy nie byłam w Katowicach tak by poznać miasto, zawsze przejazdem... Końcówka posta smutna, znaczy masz "sweetfocie" za kółkiem?
OdpowiedzUsuńNo mam://
Usuńno a ile to się pędziło?:D Judyta
UsuńNiestety nie wiem ale około 70... a było to w terenie zabudowanym:/
Usuńkatowice beznadziejne:)
OdpowiedzUsuńMożna nie lubić jak każde miasto. Piękne nie są ale mają swój klimat:)
Usuńbeznadziejne, popieram, śląsk, cóż więcej:D
OdpowiedzUsuńAle Pani to ma beznadziejną pracę, nic czasu dla siebie, dla rodziny, ciągle korporacja i wyjazdy. blee:D Ania
Mam świetną pracę:))Wyjazdy nie są aż tak częste no i mają swoje plusy:) Zależy co kto lubi:)
Usuń