Ostatnie dni minęły mi bardzo szybko.
Przerywał je krótki, niespokojny sen.
pochłania mnie bez reszty.
Ucieka to co dzieje się obok.
Uciekają ważne chwile.
Więc zarezerwowałam nocleg w hotelu.
I wyjeżdżamy.
Pan B. i ja.
Za dwa tygodnie
i tylko na weekend
ale to zawsze chwila tylko dla nas.
Wyjeżdżamy
przypomnieć sobie co jest najważniejsze:)
I chyba doczekać się tego wyjazdu już nie mogę.
Póki co - przygotowuję się do zimy:
I tworzę w domu jesienny klimat za pomocą latarenki z IKEA
(bo jeszcze nie mamy prawdziwego kominka)
Dotrwałam do piątku i zaczynam nareszcie
weekend!:))
Też myślę nad takim weekendem, miejsce wybrane tylko pokój trzeba zarezerwować. :)
OdpowiedzUsuńNo i pięknie! Nieważne, że to tylko weekend, ważne że we dwoje :)
OdpowiedzUsuńJa też myślę o czymś takim. I jestem coraz bliższa realizacji tego planu.
OdpowiedzUsuńTaki weekend to fajna sprawa, pobędziecie razem, a Ty zwolnisz.
OdpowiedzUsuńJa już raz kominek już odpalałam. :)