Jutro o 6:00
wsiądę w auto
i zacznę podróż...
kilkudniową,
służbową.
Później wrócę na jeden dzień do biura
i zacznę urlop.
14 dni,
z którymi jeszcze nie wiemy co zrobić.
Na pewno nie będzie morza ani gór.
Wyskoczymy może na 2 lub 3 dni nad jakieś jezioro.
Bardzo nam tego trzeba.
Oddechu.
Bez komputera i telefonu.
Takiego odpoczynku
niewmoimstylu.
Pan B. i ja.
i więcej nic.
Odpoczynek jest potrzebny, żeby nie zwariować, żeby naładować akumulatory. :)
OdpowiedzUsuńŻeby nie zwariować! Taaak! :)
Usuńtylko na urlopie nie myśl o pracy !
OdpowiedzUsuń:D
Nie pomyślę:))
Usuńoj, chyba to nie w Twoim stylu na urlopie nie myśleć o pracy:-))
UsuńBez przesady...:)
UsuńI jasne...:)))
UsuńPodróżuj zatem i odpoczywaj zaraz potem! Przyda Ci się urlop i trochę odprężenia :)
OdpowiedzUsuńZatem bezpiecznej i szczęśliwej podróży życzę :)
OdpowiedzUsuńNo i przede wszystkim udanego wypoczynku na urlopie ;)
pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdużo tematów do rozmów :-)
OdpowiedzUsuńDużo odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńOoo. My z Panem B moim też chętnie byśmy się na takie wakacje wybrali. Niestety... nie ma opcji. Bo jak już zaczyna się coś pojawiać na horyzoncie to bardzo szybko znika. Ciężko nam ostatnio...
OdpowiedzUsuńAleż trasa :)
OdpowiedzUsuńnad jezioro? a czemu nie morze lub góry?? Pozdrawiam - Iza
OdpowiedzUsuńmiłego wypoczynku:) zastanawiam się czemu blogerki, zamiast pisać: mój mąż, mój ukochany itp., piszą Pan B., Pan K., Pan J., - to trochę takie chyba "na pokaz"? sama nie wiem.., dziwne, to chyba dlatego, że "wszyscy tak piszą, więc i ja.." To zjawisko normalnie do badań się nadaje:) Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie wiem jak inne ale ja jak nazwałam bloga Pani B(a pomysłu nie miałam na nazwę więc nazwalam najprościej jak się da) pomyślałam, że mój ukochany mąż - musi zwać się Panem B. Żadnej większej filozofii:)
UsuńNo tak, Pani B., to i Pan B., ale że inni mają blogi nazwane bynajmniej nie per pan, a pisza o własnym mężu Pan J., Pan K., Pan Ś., to po prostu poracha:(
OdpowiedzUsuń