Też o tym myślałam, ale nigdy nie mam czasu żeby siąść i poczytać dokładnie na jakiej zasadzie to działa, co i jak... ale w końcu się zbiorę w sobie i to zrobię :) Póki co korzystam z rolek :)
No nie ma, ale prawdziwych rowerzystów niestety mało, reszta to tacy którzy chcą się pokazać, bo taka moda:/ mam niestety w sąsiedztwie ludzi, którzy nie bardzo wiedzą co to dętka czy kierownica (hehe:)))ale ponieważ wszyscy jeżdżą, to i oni też - oczywiście na najdroższych miejskich rowerkach pedałują:)) Ale za tym, by jeździć w ogóle jestem za:)
Nadgorliwość? Nie no ... lubię to, co robię i mogłabym to robić ciągle tylko Pan B. narzeka :) Co znaczy normalnie funkcjonować?!:) Żyje, spotykam się z ludźmi, gotuję obiad, zasypiam...itd... :)
W mieście tak już z tą pracą jest - w sumie po, nie bardzo pewnie jest co robić:), dlatego mnie te 11 godzin nie dziwi - zresztą myślę, że to super praca, skoro parę minut po dziesiątej można spokojnie odpisać na posta. Niestety nie w każdej pracy jest to możliwe, więc Bogu dziękuj za taką jaką masz:) Powodzenia - Ewka
Ochhh jak zazdroszczę... a ja tu nie mam roweru, a marzy mi się taki miejski... z koszykiem... :(
OdpowiedzUsuńVeturilo ????
UsuńTeż o tym myślałam, ale nigdy nie mam czasu żeby siąść i poczytać dokładnie na jakiej zasadzie to działa, co i jak... ale w końcu się zbiorę w sobie i to zrobię :)
UsuńPóki co korzystam z rolek :)
Veturilo banalna sprawa z rejestracją :))
UsuńPolecam!
wszyscy teraz na miejskich rowerach jeżdżą, jakby innych nie było:/
OdpowiedzUsuńO nie, nie wszyscy :) My na takich starych góralach:P
UsuńO, i tak trzymać:))), bo już myślałam, że wszyscy tylko miejski styl:))
UsuńChyba nie ma w tym nic złego, co?
UsuńNo nie ma, ale prawdziwych rowerzystów niestety mało, reszta to tacy którzy chcą się pokazać, bo taka moda:/ mam niestety w sąsiedztwie ludzi, którzy nie bardzo wiedzą co to dętka czy kierownica (hehe:)))ale ponieważ wszyscy jeżdżą, to i oni też - oczywiście na najdroższych miejskich rowerkach pedałują:)) Ale za tym, by jeździć w ogóle jestem za:)
UsuńJest też taka moda żeby podać przynajmniej imię pod anonimową wypowiedzią:) Przyłączysz się?:)
UsuńNie ważne jaki, ważne, że rower - ja jeżdżę codziennie:) I jak najbardziej jestem za:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaką musiałabym wykonywać pracę, żeby pracować po 11-12 godzin ;) Póki co - nie do wyobrażenia.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci takiej pracy naprawdę:)
Usuńja tam wolę pobiegać..
OdpowiedzUsuńMy z M. mamy godzinę dziennie basenu, a ja dodatkowo wieczorami biegam :))
OdpowiedzUsuńA na rower od czasu do czasu :))
Te godziny to Twoja nadgorliwość? Czy masz to w umowie? Jesteś w stanie normalnie funkcjonować po pracy?
OdpowiedzUsuńNadgorliwość? Nie no ... lubię to, co robię i mogłabym to robić ciągle tylko Pan B. narzeka :) Co znaczy normalnie funkcjonować?!:) Żyje, spotykam się z ludźmi, gotuję obiad, zasypiam...itd... :)
UsuńWytrwałości w rowerowych postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńW mieście tak już z tą pracą jest - w sumie po, nie bardzo pewnie jest co robić:), dlatego mnie te 11 godzin nie dziwi - zresztą myślę, że to super praca, skoro parę minut po dziesiątej można spokojnie odpisać na posta. Niestety nie w każdej pracy jest to możliwe, więc Bogu dziękuj za taką jaką masz:) Powodzenia - Ewka
OdpowiedzUsuńA ja zamieniłam piesze chodzenie do pracy na rower właśnie! I co? Już w ogóle nie chce mi się chodzić ;))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnych rowerowych akcji Wam życzę :)
Ty masz fajną pracę, ale ja mam fajniejsze życie:)
OdpowiedzUsuńFajniejsze niż moje? No to świetnie:) Tylko się cieszyć:)
UsuńHehe:)) Dokładnie:)) No bo praca zajmująca 12 godzin musi być fajna:))
OdpowiedzUsuńRower? Jestem na tak!!! Ja bardzo tęsknię za jazdą na rowerze... Chyba w weekend się gdzieś przejadę ;) Powoli i ostrożnie - oczywiście ;)
OdpowiedzUsuń