Ja chyba jeszcze nie miałam takiego, który zapamiętam do końca życia jako najszczęśliwszy. Były obrony pracy, dzięki którym czułam się na tamtą chwilę najszczęśliwsza, były zaręczyny, dzięki którym wtedy byłam najszczęśliwsza (a potem jak je zrywałam czułam się szczęśliwa), ale to było- minęło i nie wydaje mi się to teraz najszczęśliwsze.
Pojawianie się na świecie Ich ^^ Nic nie równa się z tymi chwilami. Wszystkie pozostałe momenty są przy nich tak nieistotne, że aż nie da się tego opisać. Wszystko przemija, wszystko się zmienia, ale tamte chwile będą zawsze moje :)) A Twój najszczęśliwszy dzień w życiu ... ?
Dzisiejszy dzień zostaje dołączony do tych najszczęśliwszych. Mama odebrała wyniki dotyczące markerów nowotworowych pod kątem układu pokarmowego. Wszystko czyste. Radość ogromna! Odkąd zaczęły się problemy i padło słowo na "R" wszystko mi się przewartościowało, a najmniejsze radości smakuję podwójnie.
Ale trudne pytania zadajesz :D Hmm... Pierwszy dzień zaliczany do tych najszczęśliwszych to dzień ślubu :) Moment, kiedy świeżopoślubiony Mąż wpatrywał się we mnie dłuższą chwilę, żeby powiedzieć "to najpiękniejszy dzień mojego życia" :)
Sporo tych najszczęśliwszych, nie umiem wybrać jednego spośród nich...
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze nie miałam takiego, który zapamiętam do końca życia jako najszczęśliwszy. Były obrony pracy, dzięki którym czułam się na tamtą chwilę najszczęśliwsza, były zaręczyny, dzięki którym wtedy byłam najszczęśliwsza (a potem jak je zrywałam czułam się szczęśliwa), ale to było- minęło i nie wydaje mi się to teraz najszczęśliwsze.
OdpowiedzUsuńjeden? tylko jeden?
OdpowiedzUsuńnie da się. uwierz.
Pojawianie się na świecie Ich ^^
OdpowiedzUsuńNic nie równa się z tymi chwilami.
Wszystkie pozostałe momenty są przy nich tak nieistotne, że aż nie da się tego opisać. Wszystko przemija, wszystko się zmienia, ale tamte chwile będą zawsze moje :))
A Twój najszczęśliwszy dzień w życiu ... ?
Ja nie umiem odpowiedzieć na to pytanie:(
UsuńDzisiejszy dzień zostaje dołączony do tych najszczęśliwszych. Mama odebrała wyniki dotyczące markerów nowotworowych pod kątem układu pokarmowego. Wszystko czyste. Radość ogromna!
OdpowiedzUsuńOdkąd zaczęły się problemy i padło słowo na "R" wszystko mi się przewartościowało, a najmniejsze radości smakuję podwójnie.
Cieszę się wspólnie z Tobą, te słowa na r są straszne. Cieszę się tym bardziej, że jest dobrze:)
UsuńJa miałam kilka szczęsliwych dni, w sumie to staram się by każdy dzień był szczęsliwy na tyle, na ile się da:)
I to jest bardzo dobre pytanie :))
OdpowiedzUsuńTrochę było tych szczęśliwych dni, ale który z nich był najszczęśliwszy....
Ale trudne pytania zadajesz :D
OdpowiedzUsuńHmm... Pierwszy dzień zaliczany do tych najszczęśliwszych to dzień ślubu :) Moment, kiedy świeżopoślubiony Mąż wpatrywał się we mnie dłuższą chwilę, żeby powiedzieć "to najpiękniejszy dzień mojego życia" :)
wiele takich było :) ale chyba ten gdy ujrzałam Małego Okruszka na moim brzuchu a położna powiedziała: "Pani Karolino, Pani Syn Leon"
OdpowiedzUsuń