Jestem zmęczona.
Codziennie trzeba posprzątać bo pył wychodzi
z każdego kąta mieszkania i wciera się w podłogę.
Śpimy w półśnie, próbując nie słyszeć odgłosów
remontów więc tak naprawdę nie wysypiamy się wcale.
Zaczęłam pić więcej kawy
i czuję, że to nie dla mnie.
Dzisiaj znów pada śnieg.
W pracy coraz ciężej, coraz więcej na głowie.
Człowiek jednak ma swoje granice.
Miałam pierwszy sen.
Dokładnie nie pamiętam.
Mieszkanie...jakaś krew...
-to podobno krewni -
chyba wkrótce się spełni
bo zaczyna się okres wizyt
i oglądania naszego M.
Zjadłam dzisiaj dwa pączki
odkryłam, że nie lubię różanej konfitury.
Marudzę.
Wiem, że to ze zmęczenia.
Odpocznę ...
no właśnie w zasadzie to nie wiem kiedy.
Kiedyś.
nie myślałaś o stoperach. Skoro śpisz niewiele to może chociaż te kilka godzin spałabyś bez wybudzania się :) to chyba najlepsze wyjście na sezon parapetówkowy ;)
OdpowiedzUsuńStopery trzeszczą w uszach:P Dzisiaj piję piwko przed snem może pozwoli szybciej zasnąć:)
UsuńPiwko - bardzo dobry pomysł ;) Też właśnie sączę :)
UsuńI nie marudź! Przywołuję Cie do porządku! ;)))
P.S. Do odgłosów przywykniesz ...
Dziękuję:) Przywyknę...mówisz? Zobaczymy - na razie odkryłam w miarę dobre stopery:))
UsuńEhhh jak to czytam to jeszcze bardziej sie o Ciebie martwię ;(
OdpowiedzUsuńPrzecież mnie widziałaś - daję radę:)
UsuńWiesz co czuje sie nienasycona ta wizyta ! Buu
Usuńno niestety taki urok nowego mieszkania :/ :/ ale pociesze Cie, że ja mieszkam w starszym bloku , ale jest on wielgachny i co chwilę się ktoś tłucze :/ :/ jeden skonczy remont-drugi zacznie.. -_-
OdpowiedzUsuńJakoś to zniosę.Jadę na weekend do rodziców mam zamiar przynajmniej tam pospać:)
Usuńi remonty miną - trzeba tylko przetrzymać, a rodzice zawsze chętnie przygarną :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń