Zawsze tak w okolicach końca września pojawiają się w sklepach, gazetach ...
kalendarze na kolejny rok.
To dla mnie za wcześnie.
Jeszcze mam w uszach strzały petard pod szkołą na Strumykowej,
gdzie 31.12.2012 wylądowaliśmy o północy chcąc nie chcąc.
Jeszcze czuję smak tej pizzy,
która miała być ostatnią na najbliższe 30 lat,
kiedy po podpisaniu umowy kredytowej w styczniu,
jedliśmy ją na Placu Bankowym.
Jeszcze widzę płot, płot do którego pielgrzymowaliśmy co weekend wczesną wiosną
żeby przez dziurę zobaczyć choć fragmencik fundamentów.
Nie chcę jeszcze kalendarza na 2013 rok.
Jeszcze trzy miesiące.
Jeszcze się tyle może wydarzyć:)
weheartit.com |
Mam nadzieję, że i dla mnie końcówka roku będzie owocna :)
OdpowiedzUsuńRok temu o tej porze nawet nie marzyłam o własnym eM. A teraz już prawie 2 m-ce jestesmy u siebie. Uwielbiam to :D
Właśnie przeczytałam na forum mieszkańców, że mieszkania będą oddawane w grudniu a może nawet w listopadzie:))))))))))))))))))
Usuń