stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 20 maja 2012

Sunday afternoon

Miałam kiedyś mnóstwo znajomych (dzisiaj, z perspektywy lat już nie nazywam ich przyjaciółmi) z tych wielu - zostało kilku...
Relacje międzyludzkie to taki skomplikowany twór - trzeba o nie dbać - taka jest przynajmniej teoria.
A w praktyce?
Najbardziej cenię sobie te relacje, które trwają niezmiennie mimo braku troski... 
(bo nie jest ona moją mocną stroną)

Kadr z filmu "Przyjaciółki".
http://www.slupca.pl/
Pani G. mieszka sobie w Londynie i jest na bieżąco w moim życiu, a ja w jej, mimo że nie rozmawiałyśmy ze sobą od Wielkanocy - przyleci jesienią i znów będzie jak dawniej.
Pan M. jest zawsze tak samo bliski, mimo że mieszka w tym samym mieście i nie widujemy się prawie wcale:/
Jest jeszcze Pani J. od 10 lat tak samo mocno - czwarta siostra :) 
Pani A. żyje teraz życiem synka ale od lat wielu jest i tak zawsze obok.
Nie wymieniam tutaj osób, które są na stałe w moim życiu jak Pani P. i Pani G.
----
Trochę się może usprawiedliwiam, trochę ufam, że nic się nie zmienia.
Ale może to niedbalstwo? Może powinnam być lepszą przyjaciółką?
"przyjaciółką" ... 
Bardzo nie lubię nazywać uczuć, niektórych nie umiem nazwać, czasem nie chcę kogoś urazić. 

Jedno jest pewne - niezależnie od nazwania tego uczucia -
dzisiejsze spotkanie z taką jedną Panią ABS ani nie jest spowodowane wyrzutami sumienia, ani brakiem innych zajęć - spotkam się z Panią, Pani ABS z przyjemnością :)

http://mrasne-iconki.blogspot.com/








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz