stylesheet' type='text/css'>

sobota, 12 lipca 2014

Taka ja

Czasami 
gdy długo jest się dzielnym
przychodzi taki moment,
że dłużej się nie da.
Wczoraj wsiadłam do auta
po tym jak pani od paznokci
zakomunikowała,że przecież 
miałam być 30 minut wcześniej
 i ona już ma inną klientkę
(do tej pory jestem pewna, ze podała mi 18:30)
oraz po tym jak bardzo ważna osoba
źle zrozumiała moje intencje
i się obraziła.
I po prostu popłynęłam.
(mam już wprawę w prowadzeniu  we łzach więc to pestka)
Nie dałam rady.
Nerwy, złość, bezsilność
wzięły górę.

Czasami myślę, że jestem za dobra.
A czasami, że właśnie jestem bardzo zła.
Szukam powodów dlaczego tak układa się moje życie.
Wiem, że nigdy ich nie znajdę.
Z wiekiem coraz częściej kieruję się sercem, 
a myślałam, że powinno być odwrotnie.
Coraz bardziej boję się o bliskich
coraz mniej boję się o siebie.
Jestem coraz bardziej niecierpliwa
i coraz mniej odważna.

(3) Likes | Tumblr
weheartit.com







6 komentarzy:

  1. Brzmi znajomo... I z wiekiem też coraz bardziej kieruję się sercem niż rozumem. Może taki jest efekt przeszkód, które przed nami stawia życie? Życzę by siła wróciła do Ciebie, gdy już wypłaczesz to co musisz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Również życzę, by siły do Ciebie wróciły:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem emocje biorą górę... i wtedy dobrze jest popłakać. Tak po prostu wszystko z siebie "wylać" :) Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Równowaga musi być zachowana. Niestety - w tym przypadku. Nie warto być silnym komandosem cały czas, bo potem tak to się własnie kończy. Znam z autopsji (po raz kolejny - niestety). Płakałam ostatnio przez 70 km. Nerwy puściły, emocje musiały się wydostać. Oczami.... Ale jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie niby tak ale jakoś tak ciężko jest to wszystko pogodzić. Czasem tak bardzo trudno jest nawet o pomoc poprosić. Nie wiem czy wtedy pomogły mi łzy ale nie panowałam nad tym zupełnie.

      Usuń