stylesheet' type='text/css'>

czwartek, 10 lipca 2014

Życie

Już dawno ich nie było.
Przyszły dzisiaj 
choć już od kilku dni słyszałam jak za mną chodzą...
"tup, tup, tup" ...
Uciekałam przed nimi - z sukcesem,
omijałam je szeroki łukiem,
udawałam, że ich nie ma.
Udawało mi się
do dzisiaj.
Przyszły w sklepie. 
Wkręciły się niepostrzeżenie
we włosy i wniknęły do głowy,
wypłynęły spod powiek,
usta zacisnęły mocno.
Myśli
 o tym 
czego 
brakuje.



6 komentarzy:

  1. Do mnie czasem też przychodzą, ale koniec końców zawsze udaje mi się wywalić je za drzwi, bo na stałe meldować ich u siebie nie mam zamiaru. Jak za długo Cię będą męczyć to grzecznie i spokojnie powiedz im, żeby... spieprzały ;) :* Moc ciepłych myśli ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję podskórnie, że wczoraj miałam identyczne myśli, w tym samym temacie.
    Przywędrowały pierwszy raz od bardzo dawna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... zostały ze mną do dzisiaj. Ciężko:(((

      Usuń
  3. Posiedź z nimi a potem niech spadają..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa żeby tak chciały spadać szybko jak potrafią przyjść... :((

      Usuń