No i niby wszystko się zgadza.
Dom jest.
Klucz do drzwi, wycieraczka.
Stół jest i krzesła.
Prawie dokończona kuchnia.
...
A miało być tak pięknie,
tak po naszemu...
Weszłam tutaj dzisiaj i pomyślałam,
że jest tu po prostu pusto -
jak w wynajętym mieszkaniu.
Będzie łóżko - białe
i szafa w przedpokoju
i koniecznie biała cegła na ścianie.
Wszystko będzie - tylko kiedy?
Wiem, że to jeszcze troszkę potrwa
ale tak już bym chciała żeby było
domowo.
Z pewnymi rzeczami nie ma się co spieszyć. Choć doskonale rozumiem jak to jest, bo sama ze sobą walczę co by wszystkiego na raz nie robić. Ale cierpliwości. Dom to nie meble. Nie łóżko, nie szafa i nie białe cegły nawet. To Ty i Twoja druga połowa i to co razem tworzycie. A to jest piękne i mocne i domowe.
OdpowiedzUsuńMoże to lepiej, że wszystko dzieje się tak powoli? Urządzając mieszkanie, wiele decyzji podjęłam zbyt szybko, bez przemyślenia, a teraz coś przerabiam, czegoś żałuję. Lepiej powoli, spokojnie, po dłuższym przemyśleniu, żeby być pewną, że właśnie tak, nie inaczej.
OdpowiedzUsuń:)
Wiesz co, z wstydem przyznaję, że u mnie ponad dwa lata po przeprowadzce jeszcze połowa rzeczy nie jest zrobiona. Codzienność strasznie jest absorbująca, a im dłużej się różne rzeczy odwleka, tym mnie przeszkadzają... Postanowienie mam, że się do końca roku z tym wszystkim uporam, żeby nie musieć znów tego wpisywać na listę postanowień ;) Melduj jak Ci idzie - może się zmotywuję trochę. Ściskam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj sprzątamy w małym pokoju po to żeby go w końcu zacząć choć trochę używać, póki co był składem budowlanym. Wciąż znajdują się tam rzeczy, które nie znajdują dla siebie miejsca w mieszkaniu ale wyrzuciłam 2 wielkie worki ubrań i jestem z siebie dumna:))
UsuńBrawo! Też miałam dzisiaj sprzątać, ale sobie zamiast tego pogotowałam :)
Usuń