stylesheet' type='text/css'>

czwartek, 19 września 2013

Od nowa.

Kiedy niecałe dwa lata temu
w hotelu, w Katowicach, zupełnie przypadkiem trafiłam na blog Ani
(poprzedni jeszcze) - przeczytałam go w całości
i przypomniałam sobie, że kiedyś też pisałam 
i pomyślałam,że może wrócę do tego na chwilkę...
Wyleję na monitor to, co leży mi na sercu,
bo i tak nikt mnie tu nie znajdzie...
ulży mi
i zniknę...

Naprawdę nie przypuszczałam, że tak szybko płynie czas:)

Wpadłam jak śliwka w kompot.
Polubiłam ten świat.
Polubiłam Was - 
czytających, piszących...
tych, z którymi rano piję kawę, 
za których trzymam kciuki,
którym zazdroszczę i których podziwiam.

Nie przypuszczałam, że świat wirtualny tak bardzo przenika realny
i cieszę się, że dzięki tej stronie poznałam tyle świetnych osób:)

Nie, nie żegnam się
tylko pomyślałam, że to dobry moment żeby podziękować :)

Gdy zaczęłam pisać o mieszkaniu 
zmieniłam tło.
Dziś piszę o nim coraz mniej
i choć jest nadal bardzo ważne
już nie do końca pasuje jako
 temat wiodący
tutaj.

Zmieniłam więc to miejsce odrobinkę
żeby pasowało do mnie z dziś.

I choć nie czuję, że to już TO
to jednak potrzebowałam tej zmiany.

Witajcie na nowo:)

11 komentarzy:

  1. Ja wpadlam przez Ciebie albo dzięki Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jak jasno! :-) jaki teraz będzie temat przewodni ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie to wirtualny za bardzo przenika ten realny świat:( lepiej jednak w realu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej w realu ale w wirtualnym świecie łatwiej poznać tyyyle wspaniałych osób z różnych stron Polski:)

      Usuń
  4. O tak, blogowy świat to bardzo ciekawy świat :) i ten, kto do niego nie należy chyba tego nie zrozumie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Blog potrafi zmienić wiele rzeczy w życiu. Choć często zakładając takiego nawet o tym nie myślimy. Tak to już po prostu jest. Świat jest jeden. Czy wirtualny, czy realny to ten sam. Cieszę się że tu wszyscy jesteśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj jakoś nie zgodzę się ze stwierdzeniem devinette , że wirtualny i realny to ten sam świat:) ojnie, z cała pewnościa nie - i cchwała za to, że tak nie jest:) Kaśka

    OdpowiedzUsuń