Słońce obudziło nas dzisiaj bardzo wcześnie.
Wyszliśmy na balkon z poranną kawą i jajecznicą.
Zjedliśmy śniadanie w promieniach słońca.
Ciepło ...
bardzo ciepło.
Jest
bardzo ciepło
w moim śnie.
...
Bo tak naprawdę
to
obudził nas budzik kilka minut po 6:00.
Zawiozłam Pana B. do pracy.
Słońce dopiero się budziło.
Teraz już nie śpi.
Zerka na nasz balkon,
ogrzewając podłogę.
Na taki widok czekałam już bardzo długo.
I droga jakaś taka była przyjemniejsza ...
I nie muszę nawet wzmacniać wrażenia
nasłonecznienia na dzisiejszych zdjęciach ...
bo
Słońce dzisiaj tu po prostu
JEST
Słonecznej niedzieli :)
daj troszkę...
OdpowiedzUsuńWpadaj:)
Usuńjest i u mnie! :D
UsuńWidzisz - cierpliwości tylko trochę trzeba:)
UsuńU nas też słonecznie :)
OdpowiedzUsuńO 8 rano zabrałam psa na dłuższy spacer i wystawiałam buźkę do słońca. Od razu lepiej :)
:)
UsuńA już dałam się nabrać, że zjedliście to śniadanie na balkonie! U nas były parówki i jajka z warzywami zapiekane w piekarniku, ale słońce świeci tak samo mocno :)
OdpowiedzUsuńP.S. Co on sobie w pracy w niedzielę?!
Zarabia na drzwi. :) Mamy przecież to samo słońce:)
UsuńA, no jak zarabia na drzwi, to rozumiem :) No niby to samo, ale różnie bywa. Chyba przejdę się na jakiegoś spacera z tej okazji :)
UsuńU nas też pięknie dziś. Od razu lepiej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anka
Pozdrawiam.
UsuńI ja swoją mordkę na słońcu już wygrzałam :D Teraz tylko niech śnieg się do końca stopi i się zazieleni :)
OdpowiedzUsuńKwestia czasu Zołziu.
Usuńa z innej beczki, co u anuszki? Nie moge sie jakoś do niej zalogować na stare konto:( Ma już ten tekst o raczkowaniu?:)
OdpowiedzUsuńIza K.
Anuszka już nie pisze na menażerii. Ale możesz spróbować ją złapać na guciologia.blogspot.com
UsuńDzięki:)) no czekałam, czekałam na ten post, ale chyba w sumie nie było specjalnie argumentów i dlatego go brak. Pozdrawiam Pani B. serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNie pamiętam o czym piszesz niestety:(
Usuń