stylesheet' type='text/css'>

czwartek, 28 marca 2013

Coffee

Bywają takie dni, których nie da się zacząć inaczej...


13 komentarzy:

  1. ahh... uwielbiam :) świeża kawa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja to zmieniłam! i piję 1 kawke dziennie i to w południe! musze rzec, że jest o wiele lepiej ;-) a rano ratuje się szkalnką wody/soku marchwiowego a później szklanką kefiru z bananem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie piję codziennie, w zasadzie zdarza mi się nie wypić nawet często. Dzisiaj jednak bardzo mało spałam w nocy i po przyjściu do pracy od razu skierowałam pierwsze kroki do kuchni.

      Usuń
    2. rozumiem , rozumiem :-)
      ja porzuciłam rozpuszczalna na rzecz parzonej.
      kochamy się ;-)

      Usuń
  3. Ja to jednak jakieś skrzywienie po mężu mam już ;) Bo na zdjęciu w ogóle nie popatrzyłam na kawę, tylko na plątaninę kabli w tle, którą chętnie bym zebrała w uporządkowane wiązki. Zaskoczyłam sama siebie, bo kiedyś też miałam takie plątaniny przy komputerze. Teraz nawet kabel od suszarki składam sposobem męża :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż jak zerknął na tę stronę to w ogóle nie widział kawy - powiedział "a co to za kable?" :):P

      Usuń
  4. ja tak zaczynam każdy dzień od jesieni do zimy :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jaki smaczny i aromatyczny poranek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. filiżanka parzącej usta aromatycznej kawy, grube skarpetki nie mieszczace się do kapci i dobra książka to najmilszy poranek.

    OdpowiedzUsuń
  7. kawa mrożona, latte, dobre cappucino ze spienionym mlekiem... czarna kawa podobno rozjaśnia myśli... wolę herbatę, z cytryną ;)

    OdpowiedzUsuń