Pan B. obiera ziemniaczki, Pani B. smaży polędwiczki wieprzowe i organizuje marchewkę z groszkiem (dzisiaj mrożonka:( ) Obiad pracochłonny zwłaszcza, ze po drodze jeszcze powstają muffinki :)) Kuchnia jak po przejściu tajfuna ... czekamy na efekt .... coraz bardziej głoooodni ... :))
...
A po obiedzie rozgrzewająca herbatka z cytryną i pomarańczą oraz na deser muffinki ...
i dzisiejsze dźwięki w naszej kuchni ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz