stylesheet' type='text/css'>

wtorek, 25 października 2011

Zupa pomidorowa ...

Ulubione danie Pana B. Ugotowałam, dodałam listki świeżej bazylii - będzie szczęśliwy.
A ja wyjeżdżam na dwa dni. I nie jestem szczęśliwa wcale. Ani  z powodu wyjazdu ani z powodu pomidorowej :)
Dzisiaj mam wieczór marudzenia ... a co! Wolno mi chyba?!
Jutro będzie lepiej. Mam nadzieję. Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz