to najbardziej relaksują mnie spacery.... po Ikei... :)) Pan B. mówi czasem, że powinniśmy mieć zniżkę stałego klienta :)
Zawsze jak tam jadę zostawiam "kilka" złotych... więc w dobie kryzysu - jak teraz - unikam...
ale po tym szczególnie ciężkim październiku dzisiaj pojechaliśmy z Panem B. po kubeczki, które chciałam już dawno kupić. Oto one w mojej kuchni ....
Poza kubeczkami wpadło nam w oko kilka pomysłów na NASZE mieszkanie... a jeden z nich to szafka i umywalka do łazienki z moją ulubioną baterią z pokrętłami :)) Coś w tym stylu >>>>>
Sobotę zaczęła zaś karta kibica na Legię - za namową Pana B. (sama przecież bym się nie zdecydowała:)))
(Tutaj kolejka do okienka:))
..a zakończył spacer do naszej dziury w płocie... :) Jakie było nasze zdziwienie gdy przy NASZEJ dziurze spotkaliśmy jakąś parę z dzieckiem... ehhh.... już nie jest taka tylko nasza...ale może ktoś teraz pisze/myśli podobnie więc nie ma co się fochać - trzeba się dziurą podzielić i wspólnie patrzeć jak rośnie.... nasze miejsce... (OBY... nadal czekamy co powie bank....)
Jutro rano wyprawa do rodziców. Długi weekend zaczęty :)
aaaaa i pamiętajcie, że dzisiaj zmieniamy czas !!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz